napisanie drugiej powieści oznacza, że jest się w stanie napisać więcej niż jedną...

 "Sam autor - Późny debiutant beletrystyczny - po publikacji drugiej powieści, Wahadło Foucaulta, pytany o możliwość napisania trzeciej, zareagował anegdotą o pewnym angielskim gentlemanie, którego ktoś w jego klubie zapytał, czy nie wypiłby kieliszka porto. Na co ów miał odpowiedzieć, "Drogi panie, piłem porto raz w życiu i nigdy później już go nie piłem". "No, trudno, to może zagrajmy partyjkę bilarda?" "W bilard grałem raz w życiu i nigdy potem tego nie robiłem". "To może zechciałby pan jakąś książkę do czytania?" "Raz w życiu przeczytałem książkę i nigdy potem już żadnej książki nie czytałem. A teraz nie mam już czasu, czekam na syna". "Jedynaka, jak mniemam".

W uzupełnieniu Eco dodał, że napisał druga powieść, by nie znaleźć się w sytuacji wspomnianego lorda, bo ma dwoje dzieci. A ponieważ nie miał trójki dzieci, to - jak zapewniał - nie będzie konieczne napisanie trzeciej, i podkreślał, że napisanie drugiej powieści oznacza, że jest się w stanie napisać więcej niż jedną, napisanie trzeciej to tak, jakby napisać ich trzydzieści. A to - jego zdaniem - nie miałoby sensu.*


* Francesca Pansa, Anna Vinci, Effetto Eco, Nuova Edizioni del Gallo, Roma 1990, s. 195 (wolny przekład anegdoty W.S. [Wojciech Soliński [przypisek paren])"


Wojciech Soliński - Od Hrabala do Eco. Szkice nie tylko o granicach przekładu. Oficyna Naukowa, Warszawa 2022, s. 337-338


Komentarze