Miniony weekend zapisał się w mojej pamięci dwoma słowami-hasłami, słowami-kluczami.
I o ile to pierwsze:
"muzyka"
wydaje się dość oczywiste w kontekście Warszawy (i wcale nie chodzi o sobotni koncert Iron Maiden), a właśnie muzyka miała swoje bardzo ważne miejsce zarówno w sobotnim planie dnia, jak i w niedzielnym, to to drugie:
"drzewa"
nie jest już w kontekście dużego miasta takie oczywiste.
A jednak to drzewa przyciągnęły moją uwagę i wzbudziły zachwyt. No, dobrze, nie z samej Warszawie, ale w blisko położonym Konstancinie-Jeziornie. Spowodowały, że zachciałam poznać bliżej historię tego miejsca, bo taki wspaniały drzewostan nie pojawia się nigdzie ot, tak z dnia na dzień. :)
Tej natury szukałam zresztą nie tylko w Konstancinie-Jeziornie, także na Wilanowie, w Parku Rzeźby przy Królikarni, w Łazienkach...
Zamykam oczy i w wyobraźni wracam tam, ponownie przeżywając niezwykły czas w niezwykłym Towarzystwie.
Uśmiecham się do siebie i swoich wspomnień...
![]() |
Bartek Wąsik - Pianokrąg 3. Ludovico Einaudi - "In a Time Lapse" |
Komentarze
Prześlij komentarz