Czytanie książek jest podobne do wspinania się na szczyt

 Spokojny dzień poświęcony lekturze. Szkła okularów do czytania miękko odbijają blask lampy. Pokryte zmarszczkami palce cicho przewracają kartki.

"Rintarō, lubisz góry?"

Niespodziewanie gdzieś z tyłu głowy usłyszał ten głęboki głos.

Dziadek zadał mu to pytanie, bez pośpiechu i bez zbędnych ruchów przygotowując czarną herbatę.

"No wiesz, góry, Rintarō".

"Nigdy nie byłem w górach, więc nie wiem".

Rintarō potraktował wtedy dziadka tak, jakby mu przeszkadzał, ale to dlatego, że był pogrążony w czytaniu. Starszy pan uśmiechnął się lekko i usiadł koło wnuka.

"Czytanie książek jest podobne do wspinania się na szczyt"

"Czytanie do wspinania?"

Zdziwiony Rintarō wreszcie podniósł głowę znad książki.

Dziadek uniósł swój kubek z herbatą i zakołysał nim tuż przed twarzą, jakby rozkoszował się zapachem.

"Czytanie jest nie tylko przyjemne, ale czasem wręcz ekscytujące. Bywa i tak, że trzeba czytać linijka po linijce, wiele razy powtarzać ten sam kawałek tekstu, łamać sobie głowę i w ten sposób powoli posuwać się do przodu. Dzięki tym trudom niespodziewanie rozszerza nam się pole widzenia. Zupełnie tak, jakby wspaniały pejzaż naraz otworzył się przed nami, odsłaniając koniec długiej drogi przez góry."

W świetle staroświeckiej lampy dziadek niespiesznie popijał herbatę i kiedy tak siedział niczym oaza spokoju, wyglądał jak stary mędrzec z dawnej baśni.

"Czytanie może też być bardzo trudne".

Jego oczy, ukryte za okularami do czytania, świeciły jasnym blaskiem.

"Przyjemne czytanie też jest dobre. Ale widoki z górskiej  ścieżki, którą łatwo się pokonuje, są ograniczone. Nie można mówić źle o górach tylko dlatego, że ścieżki są strome. Kiedy wspinamy się, dysząc przy każdym kroku, to też może być przyjemne".

Dziadek wysunął swoje kościste ramię i położył dłoń na głowie chłopaka.

"Kiedy już się wspinasz, wybieraj wysokie góry. Z nich widok jest najpiękniejszy".


Sōsuke Natsukawa: O kocie, który ratował książki. Wydawnictwo Flow Books, Kraków 2023, s. 112-114; przekład Anny Zalewskiej


Komentarze