szmira i kicz rozprzestrzeniają się coraz bardziej...

 W czasie swoich rannych spacerów między godziną siódmą a ósmą zwykł lustrować wystawy mijanych po drodze księgarń. Niemal z rozbawianiem stwierdzał, że szmira i kicz rozprzestrzeniają się coraz bardziej. On sam posiadał największą bibliotekę prywatną w tym dużym mieście. Drobny jej ułamek nosił zawsze przy sobie. Jego pasja, jedyna, na jaką pozwalał sobie w swoim surowym, wypełnionym pracą życiu, zmuszała go do zachowania ostrożności. Łatwo ulegał pokusie kupowania książek, nawet marnych.

Elias Canetti - Auto da fé. Wydawnictwo TMM Polska 2007, s. 9. [Seria: Dzieła Najwybitniejszych Noblistów]; przekład Edyty Sicińskiej 

Komentarze