![]() |
Wizerunek Biernata z Lublina (ok. 1465 - ok. 1529) na Kamienicy Klonowica na lubelskim rynku |
Rataj, mając pana swego
Męża w czytaniu pilnego,
Tam do jego książnice wszedł,
Gdzie on zawżdy swe księgi czedł.
A gdy go uźrzał samego,
Nad księgami leżącego,
Jął ty słowa k niemu mówić:
"Jakoż możesz sam tuta zbyć?"
On mu rzekł: "Nigdy ja nie sam:
Zawżdy częstą biesiadę mam;
Terazć-em oto sam został,
Gdym ciebie przed sobą uźrzał".
Którzy ciem siedzą z księgami,
Nie mogą być nigdy sami,
Aże, kiedy w ciżbie siedzą,
Tam dopiero sami będą.
![]() |
Okładka |
"Kto miłuje księgi, nie miewa tęskności" pochodzi z "Żywota Ezopa Fryga mędrca obyczajnego i z przypowieściami jego..." (ok. 1522). W: "Wiersze o książkach". Czytelnik, Warszawa 1964, s. 17
Myśl piękna, a język...
OdpowiedzUsuńZapominamy o jego ewolucji i dopiero jak się przeczyta takie cudeńko, to można się uśmiechnąć :-)
Tak, cudeńko. Nie można się nie uśmiechnąć podczas czytania, prawda? :-) Wiersz jest z XVI wieku, teraz mamy XXI, niemal 500 lat upłynęło; dzisiaj, kiedy angielski wkracza do naszego języka potocznego, dobrze jest czasami odwołać się do starszych (a nawet bardzo starych) utworów pisanych po polsku, przypomnieć sobie, że Polacy nie gęsi... :-)
UsuńRany, ależ starocie wygrzebałaś! :) Z ostatnim akapitem bardzo się zgadzam. I tak głupio zapytam: co to znaczy "czedł"?
OdpowiedzUsuńMiłe starocie, prawda? :-) A ostatni akapit nic nie stracił na swojej aktualności. :-)
UsuńJa też nie wiedziałam, ale Słownik Staropolski (staropolska.pl) wyjaśnił mi, że ówczesne "czedł" to dzisiejsze "czytał". :-)
Dziękuję za odpowiedź. Słowo "czedł" jest zupełnie niepodobne do "czytał" :)
UsuńTo prawda. Brałam pod uwagę także "trzymał", w sensie "przechowywał", dlatego zaczęłam szukać. I okazało się, że ów pan ksiąg nie trzymał, tylko je czytał. :-)
UsuńCieszę się, że nawet dawni mieszkańcy Lublina doceniali uroki ksiąg. :)
OdpowiedzUsuńAaa, no tak. :-) Ci dawni doceniali i ci współcześni doceniają. Jesteś tego najlepszym przykładem. :-)
Usuń:D Dzięki!
Usuń