![]() |
Jarosław Iwaszkiewicz (1894 - 1980) |
Nieraz kiedy samotnie przechadzam się lasem,
Jak Rafał za Tobiaszem ktoś stąpa poza mną,
I ryby ślad wleczonej gniecie rosę ranną,
Gdy za siebie strwożony obejrzę się czasem.
Stronice dawnych książek tak mnie gonią rankiem,
I wszystkim, w co wierzyłem, trwożą moją duszę,
Aliosza Karamazow w szarym kapeluszu
I Zina - zła księżniczka - ze swoim kochankiem.
Książę Andrzej, co niebo spostrzega nad sobą,
Kiedy się do wiecznego uspokaja snu,
I siwe pasmo włosów niosąca z żałobą,
Ukochana, żałosna, mdła pani Anroux.
![]() |
Okładka |
"Wiersze o książkach". Czytelnik, Warszawa 1964, s. 43
ja też często przeżywam taką gonitwę stronic, ale niestety, nie potrafiłabym o niej opowiedzieć tak pięknie jak Iwaszkiewicz. :)
OdpowiedzUsuńJa także. :-)
UsuńDlatego nigdy nawet nie próbowałam, zostawiając ujmowanie uczuć w słowa tym, którzy mają taki dar. :-)