Chwile po burzy

 Sobotnie popołudnie próbowała zdominować pogoda.

Słuchałam "MiłomuzomaniiKingi Krasuskiej w Radiu Nowy Świat. Podczas jednej audycji miałam za oknem najpierw słońce i upał, potem burzę z piorunami i ochłodzenie, znowu słońce, a wreszcie ponownie coraz cięższe chmury i coraz bliższe błyskawice i grzmoty i kolejną ulewę.... Trzy pory roku w trzy godziny.
W tym czasie Muzyka wybrana przez Kingę pięknie i niestrudzenie łagodziła przejawy gwałtownego dzisiaj usposobienia Natury. I z tą Naturą wygrała. 
A teraz Natura ożywa po burzy.







Komentarze