![]() |
Okładka |
„Jamey lubił
cytować poezję – Shelleya, Keatsa, Wordswortha – a jego ulubieńcem był poeta
Thomas Chatterton, o którym nigdy nie słyszałem. Kiedy spytałem o niego,
wykręcał się stwierdzeniem, że dzieła poety mówią same za siebie. Dlatego
poszedłem do biblioteki, poszperać trochę na własną rękę.
Popołudnie
spędzone na przeglądaniu zakurzonych tomów, spłodzonych przez krytyków
literatury, pozwoliło mi dotrzeć do paru interesujących faktów – znawcy uważali
Chattertona za geniusza, najważniejszego przedstawiciela angielskiego XVIII –
wiecznego odrodzenia gotyku i głównego prekursora romantyzmu, ale
współcześni ignorowali go bądź wręcz
szkalowali.
To była
udręczona, tragiczna postać, Chatterton łaknął fortuny i sławy, ale nie były mu
one dane. Sfrustrowany brakiem powodzenia swoich dzieł, w 1768 roku dopuścił
się literackiego fałszerstwa na wielką skale: wydał zbiór wierszy, napisanych
rzekomo przez XV-wiecznego mnicha Thomasa Rowleya. Ale Rowley nigdy nie
istniał, był wytworem wyobraźni Chattertona, który znalazł jego nazwisko na
nagrobku w kościele Świętego Jana w Bristolu. Ironią losu wiersze Rowleya
zostały dobrze odebrane przez światek literacki i Chatterton doświadczył
krótkotrwałego uwielbienia – dopóki oszustwo nie wyszło na jaw i jego ofiary
nie wywarły swojej zemsty.
Wyklęty z
literackiego świata, poeta musiał uciec się do pamfleciarstwa i prac
fizycznych, a w końcu do żebrania i zadowolić się resztkami jedzenia. Jego
życie zakończyło się tragicznym akcentem: chociaż był bez grosza i nikt mu nie
chciał sprzedać na kredyt nawet chleba, przymierający głodem Chatterton
poskarżył się uczynnemu aptekarzowi na plagę szczurów na swoim poddaszu i otrzymał
arszenik.
Dwudziestego
czwartego sierpnia 1770 roku Thomas Chatterton połknął truciznę - popełnił
samobójstwo w wieku siedemnastu lat.”
![]() |
John Joseph Barker - Thomas Chatterton in His Garret |
Jonathan Kellerman: „Nad krawędzią” Amber, Warszawa 2007,
s. 36-37, tłum. Przemysław Bieliński
Komentarze
Prześlij komentarz