![]() |
Okładka |
"Pomyślała o czasach, kiedy była w college'u i zachwycała się
wszystkim, co słowiańskie. Stanowiły rosyjską "trojkę" - Kate, Donna i
Shelley, trzy dziewiętnastolatki, uwiedzione przez Wydział Slawistyki
Uniwersytetu George'a Washingtona. Niczym zadurzone nastolatki
narkotyzowały się literaturą rosyjską, pożerały tomy Dostojewskiego,
Lermontowa, Czechowa, Tołstoja, Gogola, Puszkina. Łaknęły intensywności
uwodzicielskiego i bujnego obrazu rosyjskiego życia, tak bogatego w
myśli, uczucia i wszechogarniające namiętności. Wtedy zaspokajał on ich
życiowe potrzeby uczuciowe. Pragnęły być zrozpaczoną Maszą nad Morzem
Czarnym, której tak pięknie zabrakło słów w gorące popołudnie, kiedy
siedziała przy samowarze i patrzyła bez nadziei na swojego żonatego
kochanka Kozaka, sięgając do misy z ociekającymi sokiem czereśniami z Azerbejdżanu.
Na początku każdego semestru wychodziły z księgarni uginając się
pod ciężarem wielkich stosów powieści: dwanaście książek na kurs
"Powieści rosyjskiej", czternaście na kurs "Filozofii i literatury" i
tylko sześć na kurs "Literatury sowieckiej od II wojny światowej do
współczesności". Sołżenicyn nie pisał dużo - pisał długie powieści. Kate
pamięta, jak wszystkie trzy wyciągały nogi w niebieskich dżinsach na
łóżkach w akademiku w ohydnym pokoju numer sześćset trzydzieści sześć.
Shelley na górnym piętrze łóżka, Donna na dolnym, a Kate na pojedynczym
łóżku ustawionym w poprzek pokoju. Długie włosy spadały im na ramiona,
kiedy czytały do późna w nocy. Maraton jednego opasłego tomu za drugim.
Pokój w ciemności, prócz małych wysepek światła z nocnych lampek nad
głowami. Jedna po drugiej opadały z sił. Zwykle pierwsza lampkę
wyłączała Shelley, Kate niedługo potem. Tylko Donna, która brała
witaminy, żeby dłużej wytrzymać, czytała i paliła papierosy."
Elizabeth Dunkel - Wszystkie kobiety kochają rosyjskiego poetę. Książka i Wiedza 1995, s. 90, tłum. Dorota Gostyńska
Komentarze
Prześlij komentarz