![]() |
Okładka |
"Zaczynamy tworzyć domową bibliotekę, zdobywając gdzie się da interesujące nas książki. Dzięki znajomościom w księgarniach gromadzi się spory zbiór klasyki polskiej i światowej. Oboje lubimy literaturę faktu, biografie i autobiografie sławnych ludzi. Uwielbiam powieści psychologiczne i podróżnicze, Gustaw pasjonuje się historią. Ku mojemu zaskoczeniu namiętnie czyta kryminały. Mnie powieści kryminalne słabo pociągają. Proszę Gucia o wyjaśnienie, dlaczego tak bardzo lubi je czytać. Tłumaczy, że czyta głównie klasyków tego gatunku, że dobry kryminał jest skarbnicą wiedzy, że poznaje nie tylko psychologię postaci, język, obyczaje, ale też historię i geografię miejsc, w których rzecz się dzieje. Towarzyszy mu dreszcz emocji i wysiłek intelektualny, a rozwiązywanie wraz z autorem zagadki, przy której trzeba się nieźle nagłowić, daje ogromną satysfakcję. Dobry kryminał może być sumą wiedzy, której szukamy w innych książkach, i często zasługuje na miano wielkiej literatury."
Magdalena Zawadzka: „Gustaw i ja”. Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2011, s. 115
![]() |
Magdalena Zawadzka i Gustaw Holoubek |
W tytule jest Gustaw, w książce już Gucio... Przypomina mi dobranockę i dużo słodkości :-)
OdpowiedzUsuńPani Zawadzka zdradziła, że zdrabniała imię męża jeszcze bardziej, dla niej pan Gustaw to był "Gucieniek". :-)
Usuń:-) Widocznie to lubił... Ja zdrobnień swojego imienia nie znoszę!!!
UsuńPewnie tak. :-)
UsuńW jednym z początkowych rozdziałów pani Zawadzka napisała tak: "Gustaw na początku naszej znajomości zwraca się do mnie: Magdaleno, w charakterystyczny dla siebie sposób przedłużając samogłoski, które są aż cztery w moim imieniu. Brzmi to jak niebiańska muzyka." [s.34]
Będę pamiętać, żeby Twojego imienia nigdy nie zdrabniać. :-)
:-)
Usuń