04 września 2020

...pachnące edycje po polsku i angielsku

 Poświatowską wybrałem z pewnością też dlatego, że w latach, kiedy byłem w szkole średniej, mieliśmy kółko recytatorskie i wystawialiśmy jej Opowieść dla przyjaciela. Teraz mam wszystkie wiersze poetki, które zostały wydane, nawet jakieś pachnące edycje po polsku i angielsku. A w tamtych dawnych, dość siermiężnie wydanych tomikach zapisywałem sobie daty, kiedy czytałem wybrane wiersze, żeby nie wracać za często do tych samych.


Marek Niedźwiecki - DyrdyMarki, czyli ja już nic nie muszę. Wielka Litera 2020, s. 84

20 czerwca 2020

Suma doświadczeń naszego świata

 - Jeżeli pan chce mieć władzę nad ludźmi, to niech pan nie wyciąga wniosków z tak małego doświadczenia, jakie pan posiada... Niech pan lepiej przeczyta sobie to - podsunął mu po piasku mała, czerwoną książeczkę - suma doświadczeń naszego świata. I o sztuce jednak jest tu bardzo dużo.
  Spychała wziął książkę do ręki.
  - Faust - powiedział z pewnym rozczarowaniem.
  Zabrał książeczkę z rąk Spychały i począł ją przeglądać. Jego cienkie palce wchodziły pomiędzy kartki jakby pieściwym ruchem Zatrzymał się na chwilę, uśmiechnął i przeczytał:

          Faust

Der du die weite Welt umschweifst,
Geschäftiger Geist , wie nah ' fühl ' ich mich dir!
          Erdgeist
Du gleichst dem Geist , den du begreifst
Nicht mir!

           Verschwindet *



* Faust
Ty, co szeroki świat ogarniasz cały,
Duchu twórczości - jak mi jesteś bliski.

Duch Ziemi
Tylko tobie duch podobny jest ci zrozumiały,
ja - nie!

Znika


Jarosław Iwaszkiewicz - Sława i chwała. Tom 1; PIW, Warszawa 1989 (wyd. X), s. 13-14

19 czerwca 2020

Carlos Ruiz Zafón (25.09.1964 - 19.06.2020)

Foto: RTVE
źródło zdjęcia
Pamiętam swoje pierwsze spotkanie z Carlosem Ruizem Zafónem - Cień wiatru zaczęłam czytać w niedzielny wieczór i zarwałam noc, bo nie mogłam się od książki oderwać... Pamiętam to dobrze, bo następnego dnia przeżywałam w pracy katusze po nieprzespanej nocy. Ale nie żałowałam ani chwili spędzonej tamtej nocy w towarzystwie Daniela. Kolejne książki pisarza: Gra anioła i Labirynt duchów może nie zrobiły na mnie aż takiego wrażenia, ale nazwisko Zafón elektryzowało mnie zawsze, gdy widziałam Jego nową książkę na księgarnianej półce.
Dzisiaj mam w domowej biblioteczce wszystkie Jego książki wydane w Polsce.

Tylko 55 lat... Ile książek jeszcze mógł napisać, ile razy spotkać się z czytelnikami...


18 czerwca 2020

Podróż w nieznane

źródło zdjęcia

Lektura każdej książki ma w sobie coś z podróży w nieznane. Otwierając tom, którego treść pozostaje dla nas jeszcze zagadką, stawiamy pierwszy krok w kierunku nowego świata. Uwalniamy się od otaczającej rzeczywistości, wyruszamy na poznanie tajemnicy.

Jan Tomkowski - Zamieszkać w bibliotece. [Rozdział: Podróże, ekspedycje, wyprawy]. Wydawnictwo dom na wsi, Ossa 2008, s. 112

16 czerwca 2020

... wybieram po prostu czytanie.

Okładka pochodzi ze strony
Wydawnictwa Znak
W Pani domu książki są wszędzie. Czy wciąż Pani wie, co gdzie się znajduje?

Ludzie mają bardzo różne układy, a ja mój nazwałabym przyrostem naturalnym. To porządkująca nazwa chaosu, który jest w mojej bibliotece. Oczywiście obiecuję sobie, że w końcu poukładam książki. Już kiedyś zresztą zostały ułożone, przy okazji zbudowania tych półek, jednak od tamtej pory wiele ich przybyło. Teraz mam w zasadzie tylko uporządkowany mój najbliższy dział, czyli to, czym aktualnie się zajmuję, a więc Kornel Filipowicz i inne rzeczy, które są mi potrzebne do pracy. Co ciekawe, człowiek zaczyna się w tym chaosie orientować. Jako wzrokowiec zapamiętuję, gdzie stoi dana książka. Wiem, gdzie jest Masłowska, a gdzie Philip Roth. Pamiętam też, co stoi w drugim rzędzie, bo książki są w dwóch rzędach. Oczywiście czasem się mylę i wydaje mi się, że coś tu powinno być, a na przykład kiedyś zostało przełożone – i można spędzić cały dzień na szukaniu książki. Dlatego w mojej bibliotece są pewne zarysy porządku, czyli na przykład seria Nike, dawna seria Świata Książki czy dział poezji. Najbardziej uporządkowaną mam „Literaturę na Świecie”, co jest bardzo użyteczne, gdy czegoś się szuka. Jednak generalnie to jest przyrost naturalny, z którym nauczyłam się żyć. Zazdroszczę wszystkim porządku alfabetycznego czy geograficznego, ale kiedy myślę, że powinnam się zabrać do porządkowania biblioteki, to, po pierwsze, brak mi czasu, a po drugie – wybieram po prostu czytanie

Aleksandra Rybka - Pokaż mi swoją bibliotekę.  [Fragment rozmowy z Justyną Sobolewską]. Wydawnictwo Znak, Kraków 2020, 400 s.

03 marca 2020

... przyjemnie znajomy zapach starych tomów

  Na dole w kuchni Emilie zrobiła sobie kawę, a potem poszła korytarzem do biblioteki. W wysokim pomieszczeniu, które ojciec zawsze chronił przed światłem, by nie zniszczyć książek, unosił się przyjemnie znajomy zapach starych tomów. Emilie postawiła filiżankę na sfatygowanym, pokrytym skórą blacie biurka ojca, podeszła do okna i odsunęła jedną z zasłon. Miliony drobinek kurzu uwolnionych nagle ze swoich kryjówek zawirowały w powietrzu, tańcząc w promieniach słońca.
  Emilie usiadła przy oknie i przypatrywała się półkom sięgającym od podłogi do sufitu. Nie miała pojęcia, ile woluminów liczy sobie biblioteka. Jej ojciec spędził większość ostatnich lat życia na katalogowaniu i rozszerzaniu kolekcji. Wstała i obeszła powoli bibliotekę. Półki kończyły się na wysokości, która czterokrotnie przewyższała jej wzrost. Czujne i niezruszone księgi zdawały się jej przypatrywać - swojej nowej pani - jakby zastanawiały się, jaki je czeka los.
  Emilie przypomniała sobie, jak siadywała tu z ojcem i grali w alfabet. Polegało to na tym, że mogła wybrać dowolne dwie litery, a wtedy ojciec szukał na półkach książki, której autor miał takie inicjały. Bardzo rzadko nie był w stanie znaleźć nic odpowiedniego. Nawet, kiedy starała się chytrze stawiać na X i Z, papa zawsze potrafił wyciągnąć jakieś wyblakłe, podniszczone wydanie chińskiej filozofii albo cienki tomik wierszy dawno zapomnianego rosyjskiego poety.
  Choć wiele lat patrzyła, jak Edouard zajmuje się książkami, teraz żałowała, że nie zwróciła baczniejszej uwagi na jego eklektyczne metody katalogowania i ustawiania zbiorów. Przeglądając półki, zorientowała się, że nie ma tu zwyczajnego porządku alfabetycznego. Na regale przed nią stały książki od Dickensa do Platona i Guy de Maupassanta.
  Wiedziała też, że kolekcja jest ogromnie rozległa i spis, jaki sporządził ojciec w rejestrach leżących w stertach na biurku, to tylko czubek góry lodowej. Sam ojciec wiedział, gdzie szukać, żeby znaleźć konkretną książkę niemal natychmiast, ale tę zdolność i jej sekret zabrał ze sobą do grobu.
  - Jeśli sprzedam ten dom, co ja z wami pocznę? - szepnęła książkom.

Lucinda Riley - Tajemnice zamku. Wydawnictwo Albatros Andrzej Kuryłowicz, Warszawa 2015, s. 34-35; przełożyła Anna Esden-Tempska