W moim domu książki wylały się z półek...

Ograniczony
Wiedza moja nieduża, rozum krótki. Starałem się jak mogłem, studiowałem, czytałem mnóstwo książek, i nic. W moim domu książki wylały się z półek, leżą stosami na meblach, na podłodze, tamują przejście. Nie mogę ich oczywiście wszystkich przeczytać, a ciągle moje wilcze oczy pożądają nowych tytułów. Ale, żeby być dokładnym, poczucie własnego ograniczenia nie jest czymś stałym, to tylko od czasu do czasu pojawia się, błyska, świadomość wąskości naszej wyobraźni, jakby kości naszej czaszki były za grube i nie pozwalały umysłowi objęć tego, co jemu powinno być dane. Powinienem wiedzieć wszystko, co dzieje się teraz, równocześnie, w każdym punkcie ziemi, powinienem móc wnikać w umysły moich współczesnych i ludzi o kilka pokoleń później, a także tych, którzy żyli dwa tysiące i osiem tysięcy lat temu.
Powinienem, i co z tego.

Czesław Miłosz: Piesek przydrożny. Ograniczony. Wydawnictwo Znak, Kraków 1997, s. 8

Komentarze

  1. "a ciągle moje wilcze oczy pożądają nowych tytułów" - to jakby o mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o mnie też. :-)
      Mimo, że książki i u mnie, tak jak u Miłosza, wylały się z półek...

      Oglądałam zdjęcia Twojej domowej biblioteczki - świetna jest. :-)

      Usuń
    2. Miło mi ze wpadłaś.Marzę o tym, by je w końcu poukładać jakoś i żeby nie musiały stać w głównej biblioteczce w podwójnych rzędach.
      Uwielbiam mieć bezpośrednio dostęp wzrokowy do każdej książki, która posiadam.

      Usuń
    3. Dobrze Cię rozumiem, dla mnie też ustawienie książek w dwóch rządach skazuje ten drugi na "wygnanie".
      Ale czasami nie ma wyjścia...

      Usuń
    4. Jedna z moich koleżanek ratuje się w taki sposób, że zrobiła zdjęcia tym drugim rzędom i trzyma je w komputerze, zawsze łatwo dostępne. Pomysł dobry, ale jednak raczej jako tymczasowy, prawda?

      Usuń
    5. Pomysł przede wszystkim oryginalny, ale przydatny tylko do utrzymania świadomości co do stanu posiadania.

      Usuń
    6. I szybkiego zlokalizowania konkretnej książki, o której wiemy, że "gdzieś tam stoi". :-)

      Usuń
    7. Marzeniem jest po prostu pokój typowo biblioteczny. Wszystkie ściany założone książkami. Wygodny fotel i lekkie biureczko. Lampa i co jeszcze?

      Usuń
    8. Jeszcze odtwarzacz CD, dzięki któremu czytaniu mogłaby towarzyszyć wybrana muzyka. :-)

      Usuń
    9. Weźcie nawet nie denerwujcie ludzi takimi marzeniami :) Pomysł ze zdjęciami tylnych rzędów zasadniczo dobry, choć tak czy siak tamte książki są skazane na niebyt... ale w razie czego można przynajmniej odszukać (jeśli wyraźny tytuł na grzbiecie).

      Usuń
    10. Miło się oddać takim marzeniom. Patrzysz na ściany a na nich to na co najbardziej lubisz patrzeć.
      Ale, ale czy to się może opatrzyć, jak myślicie?

      Patrzyłam na bibliotekę na całą ścianę na allegro - 9500 zł. Fajna cena. Nieprawdaż? Całkiem taniutko. A razy przynajmniej dwie ściany.


      Usuń
    11. To przeczytałam ~ ale to miło jest tak sobie pomarzyć. :-) Książek w tylnym rzędzie nie widać, łatwo o nich zapomnieć. Takie zdjęcia są podpowiedzią, gdzie co stoi i tym samym pomysłowym wsparciem dla pamięci, skoro nie można inaczej, prawda?

      Moje zaczytanie ~ tak, marzymy sobie, widzimy te pokoje - biblioteczki oczami wyobraźni i to jest bardzo inspirujące. I, przynajmniej mnie, nigdy się nie znudzi. :-)

      Część mojej domowej biblioteki to regał zajmujący jedną ze ścian (długość ok. 5,5 metra, wysokość właściwa dla mieszkań w bloku). Montowany przez firmę specjalizującą się w szafach wnękowych - za 1/3 podanej przez Ciebie ceny. Może poszukaj takiego fachowca w Twojej okolicy?

      Usuń
    12. Paren. To masz już piękną "ścianę"Ja tylko patrzyłam. Tak z ciekawości. Mam domorosłych renowatorów mebli, to moja córka i mąż. I regały do odnowienia i dostosowania, tak że tylko czekam, ale ile to potrwa to nie wiadomo, bo wiadomo, że z domowymi fachowcami najgorzej się wychodzi.

      Usuń
    13. Tak, czytałam o pasji Twojego męża i córki. :-) Jeżeli chcą się zmierzyć w dużym regałem, to mocno trzymam kciuki! Będziesz miała lepsze regały niż te, które można kupić w sklepie! A że trochę będziesz musiała poczekać? No cóż, za to potem przyjemność podwójna (a właściwie potrójna). :-)

      Usuń

Prześlij komentarz