
Film na podstawie książki "Władca much" widziałam dawno i wizja jego reżysera nie przeszkadzała mi w lekturze. A sama książka wciągnęła mnie bardzo.

Chłopcy są początkowo zagubieni, przestraszeni i z ulgą przyjmują przewodnictwo Ralfa, który z mądrym, choć wyśmiewanym i lekceważonym z powodu swojej postury i chorób Prosiaczkiem u boku reprezentuje rozsądek i realną ocenę sytuacji. Ralf nie ma jednak cech przywódcy, więc jego plany i zarządzenia są wprawdzie przyjmowane zgodnie a nawet z entuzjazmem, ale mało kto się kwapi do ich realizowania. Bardzo szybko pojawia się drugi kandydat do przewodnictwa, Jack, kierownik chóru kapituły, chłopak obdarzony cechami przywódczymi, zwolennik silnej ręki i władzy absolutnej, który może swój wpływ na rówieśników zwrócić w każdą stronę. Jack zdobywa w grupie coraz większą popularność, jest bowiem myśliwym, dostarczającym chłopcom mięsa, urozmaicającego monotonną owocową dietę.
Początkowo niewidoczny aż tak bardzo antagonizm między tymi chłopcami rozwija się każdego dnia i nieuchronnie prowadzi do zdarzeń ekstremalnych, do sytuacji, z których nie ma wyjścia i których nie da się już obrócić w żart. Jest to więc opowieść o relacjach między ludźmi, o sile nienawiści i o łatwości, z jaką człowiek pod wpływem innego może posunąć się do przemocy i okrucieństwa wobec ludzi, którzy niczemu nie zawinili i nie mogą się bronić.
Książka powstała w roku 1954. Nietrudno zatem dostrzec w niej nawiązanie do niedawnych wydarzeń i ludzi, którzy w pierwszej połowie XX wieku kształtowali historię świata.
William Golding: „Władca much”. Mediasat Poland, Kraków 2004, 180 s., tłum. Wacław Niepokólczycki
[Kadr z filmu pochodzi ze strony: telemagazyn.pl a okładka książki ze strony: Alejka.pl]
[Kadr z filmu pochodzi ze strony: telemagazyn.pl a okładka książki ze strony: Alejka.pl]
Nawet się nie pochwaliłaś, że masz bloga. ;-)
OdpowiedzUsuńNatii
Nie zdążyłam. :-) Jak widzisz, raczkuję dopiero... Cieszę się, że mnie odwiedziłaś. :-)
OdpowiedzUsuń