31 grudnia 2018

Nowy Rok! :)


Inge Löök - 61-letnia graficzka z Finlandii, miała wspaniały pomysł - stworzyła postaci dwóch starszych pań, cudownie spędzających czas razem - roześmianych, radosnych i bardzo kreatywnych.
Podobno ich motto brzmi: "Czas to nie pieniądz, ale nie marnuj go!"

Dzisiaj obie panie ulokowały się na ratuszowej wieży pod zegarem, żeby na pewno nie przegapić nadejścia północy i tam czekają, już teraz świętując zbliżanie się nowego roku. 

Niech będzie udany!


11 grudnia 2018

To była jego książka zimowa.

Dziś może się wydawać dziwne, ale wszyscy mieli masę czasu. Dużo się czytało, chociaż inaczej i co innego niż obecnie. Kiedy zaczynała się zima, dziadek kładł na stole obok lampy Pana Tadeusza i czytał go aż do wiosny. Każdej zimy tylko tę książkę.
To była jego książka zimowa.


Tylko się nie pchaj! Krystyna Janda opowiada o sobie Bożenie Janickiej. Polska Oficyna Wydawnicza BGW, Warszawa 1992. W: Krystyna Janda w rozmowie z Katarzyna Montgomery - Pani zyskuje przy bliższym poznaniu. Prószyński i S-ka, Warszawa 2016, s. 25

09 grudnia 2018

Usiłowała sobie przypomnieć, jak to jest czytać wyłącznie dla przyjemności, tylko dla rozrywki.

Postanowiła więc nacieszyć się rzadkim luksusem ciszy i spokoju. Skorzysta z okazji i poszpera trochę po księgarni.
   Martha pogrzebała w torebce w poszukiwaniu schowanej w notesie listy książek, potem poszła na poszukiwanie trzech tytułów. Dwa były świeżo ogłoszonymi kandydatami do Nagrody Bookera, a trzeci otrzymał nagrodę Pulitzera. Wszystkie powinny okazać się przydatne w kształtowaniu charakteru i poszerzaniu wiedzy. Marcie podobała się większość książek, które do tej pory przeczytała; styl pisarzy był bez wątpienia zgrabny, inteligentny i pełen pewności siebie, dokładnie tak, jak zapowiadali krytycy oraz reklamy.
     Mimo, że wszystkie książki były nieco ponure.
     W ciągu roku Martha uzupełniała swoją listę. Teraz pokręciła głową na myśl, że w ciągu dziewięciu miesięcy przeczytała zaledwie pięć książek. A kiedyś przecież, jak pamiętała, mogła połknąć pięć książek przez miesiąc! Realistycznie mogła założyć, że nie zdąży przeczytać tych trzech nowych przed świętami.
  Usiłowała sobie przypomnieć, jak to jest czytać wyłącznie dla przyjemności, tyko dla rozrywki. Spojrzała na wysokie stosy książek wołających: "Pośmiej się trochę, poczytaj mnie!". Były to książki w różowych, turkusowych czy żółtych okładkach, z małymi obrazkami jak z komiksów, przedstawiającymi torebki z cekinami albo przechylone kieliszki szampana. Pozwoliła sobie na przeciągnięcie palcem po nazwisku autora wytłoczonym na jednej z nich, ale nie mogła się zdobyć, by wziąć ją do ręki. Kiedy znajdzie czas, by przeczytać coś tak zupełnie nieprzydatnego? Wiedziała, że wybrane przez nią powieści są przynajmniej pożyteczne - na pewno będzie się o nich mówić na przyjęciach, na które chodziła.
[...]
Na końcu kupiła książkę dla kolegi Mathew. Jej syn został zaproszony do niego na urodziny i będzie potrzebował prezentu. Martha wybrała Głodną dżdżownicę, książkę edukacyjną oraz stymulującą kreatywność. Doskonała. Martha zawsze kupowała dzieciom książki na prezenty.

Adele Parks - Na jej miejscu. Zysk i S-Ka , Poznań 2007, s. 47-48; przekład - Katarzyna Krawczyk