Dawno nie było tu fragmentu o książce. Ale dzisiaj, czytając "Historię pszczół", natrafiłam na taki, który chcę tu zachować.
Książka miała pożółkłe arkusze, pokrywała ją cienka warstwa kurzu. A brązowe skórzane okładki wyschły i pękały pod palcami. Teraz rozpoznałem to dzieło, kupiłem je w stolicy w czasie studiów, w okresie, kiedy z radością rezygnowałem przez cały tydzień z drugiego śniadania, by zdobyć nową książkę. Akurat tej jednak nigdy nie przeczytałam, przypuszczalnie dlatego, że kupiłem ją wtedy, kiedy miałem mnóstwo zajęć. Została napisana przez François Hubera, a wydana w Edynburgu w 1806 roku, czyli blisko czterdzieści pięć lat temu, pod tytułem New Observations on the Natural History of Bees. To książka o pszczołach, o ulu, superorganizmie, w którym każda jednostka, każdy najmniejszy owad został podporządkowany dużej całości. [...]
Okładki zatrzeszczały wojowniczo, kiedy otworzyłem książkę. Ostrożnie przewróciłem stronę tytułową i zacząłem czytać."
Maja Lunde - "Historia pszczół", Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018, s. 100-101; przekład Anny Marciniakówny