24 września 2018

A poza tym miała książki...

A poza tym miała książki. Stłoczone w dwóch rzędach w biblioteczce w salonie, w stosach przy łóżku, po obu stronach, pod dwoma stolikami odziedziczonymi po babce, [...]; książki wdarły się także do szafy wnękowej w łazience, między kosmetyki a zapas rolek papieru toaletowego, stały na półce w toalecie, leżały w dużym koszu na bieliznę, którego ucha dawno się urwały, książki były w kuchni, obok jedynego stosu talerzy, piętrzyły się w przedpokoju, za wieszakiem. Juliette biernie przypatrywała się stopniowej inwazji na swoją przestrzeń, nie przeciwstawiała się jej, czasem tylko przenosiła kilka tomów do szuflady biurka, kiedy po raz kolejny potknęła się o coś, co spadło z piramidy albo z półki, gdyż jej zdaniem oznaczało to, że książka chce już od niej odejść, a przynajmniej - że nie pasuje do tego mieszkania.

Christine Féret-Fleury: Dziewczyna, która czytała w metrze, Książnica 2018, s. 77

04 września 2018

Czy są gdzieś granice?

Zwykle tego nie robię. Ale dzisiaj koleżanka przyniosła mi książkę, która mnie (a wcześniej Ją) zmogła. Nawet nie sama treść tego tomiku poezji (w sumie 74 strony), co zawartość notki z czwartej strony okładki.


Wiem, że książka została wydana w Systemie Wydawniczym FortunetTM przez Wydawnictwo Poligraf, ale nie wiem, czy ktokolwiek sobie przypomina wręczenie nagrody NIKE jej Autorowi...

Decyzję, czy wydać 130 złotych na ten zbiorek, zostawiam Państwu...