Tylko jedno słowo - a tak wiele treści.
Pyrkon, po prostu - Pyrkon
Zdjęcia zrobiłam w ciągu kilku minut krótko przed otwarciem Pyrkonu.
Nie planowałam tego, ale tak wyszło, że znalazłam się w samym środku zwartego tłumu młodych pozytywnie zakręconych ludzi, skandujących chwilę przed 12.00 sekundy upływające do godziny "W", czyli początku tegorocznej edycji Pyrkonu. To było naprawdę fajne przeżycie.
Muszę przyznać, że to słowo nie kryło dla mnie żadnych treści, bo nie miałam pojęcia o tego rodzaju imprezie. Poczytałam w necie i widzę, że muszę zainteresować moją przyjaciółkę, która jest fanką fantastyki. Zaraz do niej napiszę, czy słyszała, czy zna, a może się za rok wybierze.
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, Gosiu. Muszę przyznać, że miasto zmienia się na te dni w święto fantastyki, przebrani fani na ulicach, duży ruch w okolicach MTP, miło jest widzieć pozytywne emocje. :)
Usuń