"Liebster Blog"


Zasady zabawy: 
,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Do zabawy zaprosiła mnie Viv - bardzo Ci dziękuję. :-)



1. Jaka była twoja pierwsza, przeczytana samodzielnie książka?




Niestety, nie pamiętam. Zapewne jakieś wierszyki. Pierwszą, którą pamiętam, była „Tęcza w kropli wody”, zbiorek wierszyków i krótkich opowiadanek.







2. Chuchasz, dmuchasz na książki czy nie przejmujesz się i zaginasz rogi, zakreślasz?

Chucham, dmucham, nie zakreślam ani nie bazgrzę, nie zaginam rogów i nie odkładam grzbietem ku górze. :-) Natomiast bez problemu akceptuję to, że książki się starzeją i zużywają, dlatego stan nawet bardzo widocznego zaczytania mi nie przeszkadza. 


3. Przeczytałaś (łeś) kiedyś szeroko pojętego gniota, który mimo to ci się podobał?

Pewnie, że tak. :-) Nie zmuszam się do przeczytania do końca książki, która mi się nie podoba, ale jeżeli lektura sprawia mi przyjemność, to niezbyt dobra opinia o książce mi tej przyjemności czytania nie zakłóca. :-)


4. Co cię skłoniło do założenia bloga?

Na początku był odruch… potem zrozumiałam, że większą radość sprawi mi „Fotel”, gdy zastąpię nim zeszyt, do którego od lat przepisywałam sobie fragmenty o książkach, biblioteczkach i czytaniu. Zawartość tego zeszytu jest bardzo ciekawa, ale graficznie jest kiepsko, tym bardziej, że bazgrzę jak kura pazurem. :-) A „Fotel” daje mi możliwość zastąpienia bazgrołów wyraźną czcionką i uzupełnienia fragmentu okładką, a czasami dodatkowymi elementami, które mi się kojarzą z jego treścią. 


5. Skąd wzięła się nazwa twojego bloga?

To nazwa mojego czytatnika w BiblioNETce, uzupełniona o „książkę” (w BiblioNETce ta informacja w tytule nie była potrzebna) i „kawę” (najczęściej mam pod ręką w czasie czytania).


6. W jakie miejsce zapragnęłaś (zapragnąłeś) pojechać po tym, jak przeczytałaś (łeś) o nim w książce?

Takich miejsc jest sporo, bo często podczas lektury mam odczucie, że „chciałabym tam być”. To tylko kilka przykładów:

Panistruga

I wiele innych…, ale moim najdawniejszym i wciąż czekającym na realizację marzeniem jest wizyta na Wyspie Księcia Edwarda.

... na Wyspie Księcia Edwarda

7. Jaką książkę szczególnie chciałabyś (chciałbyś) polecić, podsunąć swoim dzieciom?

Okładka
Okładka

Chyba wszystkie książki mojego dzieciństwa, te, w których się zaczytywałam jako mała dziewczynka. Wybrać jedną jest dość trudno, ale myślę, że to byłyby „Dzieci z Bullerbyn”, a spośród nowszych książek dziecięcych cykl „Wrota czasu” Ulyssesa Moore’a.






8. Lubisz się spotykać z ludźmi zafiksowanymi na książkach, czy wolisz samotnie się realizować w tym zakresie?

Trudne pytanie. Lubię spotkania i rozmowy z ludźmi, którzy lubią czytać. :-) To określenie nie obejmuje zafiksowania. W zafiksowaniu zawiera się - w moim odczuciu -  ten rodzaj pasji, który nie toleruje inności. A ja nie lubię, gdy ktoś mnie nakłania do czytania czegoś, na co nie mam ochoty, upiera się, że bezwzględnie muszę…, dziwi się, że nie czytałam…, usilnie przekonuje mnie do swojego ukochanego gatunku lub pisarza, mimo, że wie, że wolę inne książki, a także ocenia ludzi przez pryzmat tego, czy czytają i co. 


9. Chichrałaś (chichrałeś) się kiedyś na głos w środkach transportu publicznego, czytając książkę?

Okładka

Śmiałam się do siebie, czytając wczesne kryminały Chmielewskiej, dlatego raczej omijam tę półkę domowego regału, gdy szukam książki na podróż. Niedawno zdarzyło mi się parsknąć śmiechem na przystanku, gdy czekając na tramwaj, słuchałam „Gwiezdnego pyłu” Gaimana. Książka całkiem bezpieczna, jak sądziłam, a tu nagle ta scena na polanie…, została przez Artura Barcisia tak sugestywnie zinterpretowana, że nie zdołałam się powstrzymać. Gdy potem przeczytałam ją sama, nie zrobiła na mnie aż tak komicznego wrażenia (co to znaczy dobry lektor!).



10. W szkole byłaś (byłeś) outsiderem, siedzącym w kącie z książką, czy duszą towarzystwa, a książki były zarezerwowane na przebywanie w domu? A może w szkole nie czytałaś (łeś)?

Tkwiłam gdzieś pośrodku. :-) Czasami zostawałam w klasie na przerwie lub znikałam na schodach prowadzących do kotłowni, żeby czytać (rzadko sama, najczęściej z przyjaciółką, która też coś czytała), a czasami spędzałam przerwy, rozmawiając i wygłupiając się. Faktem jest, że lepiej mi się czyta w spokojnym otoczeniu, więc czytanie w szkole nie było moim ulubionym zajęciem.


11. Kontynuację jakiej książki chciałabyś (chciałbyś) przeczytać?

Bardzo chciałabym czegoś niemożliwego, niestety, czyli dalszego ciągu „Millennium”, napisanego przez Stiega Larssona.

Niestety, tej kontynuacji nie będzie...



Komentarze

  1. Bardzo dziękuję za udział w zabawie - twoje odpowiedzi były bardzo ciekawe, przy okazji obnażyłaś źle sformułowane przez mnie pytanie - chodzi o to "zafiksowanie" miałam oczywiście na myśli takie pozytywne zafiksowanie, a nie fundamentalizm książkowy :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja dziękuję. :-)
      Wiesz, nie chciałam niczego kwestionować, po prostu, zastanawiałam się nad tym pytaniem i odpowiedziałam tak, jak ja mi "dusza podpowiedziała" w kontekście zafiksowania. :-) A słowo to ma sporo znaczeń. :-) Przed chwilą poszperałam trochę i znalazłam stronę, która "chwali się" odnotowaniem 12 synonimów do "zafiksowania". Tak więc jest to chyba kwestia interpretacji. :-) A generalnie lubię ludzi pozytywnie zakręconych, nie tylko wśród miłośników literatury. :-)
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń

Prześlij komentarz