Juliusz Wiktor Gomulicki: "Podróże po Szpargalii"

Okładka
Juliusz Wiktor Gomulicki, bibliofil, pisarz, historyk i zamiłowany szperacz w archiwach zamieszczał swoje "Podróże po Szpargalii" w "Nowych Książkach" od marca 1957 do lutego 1960. Wydanie książkowe tych "Podróży..." upamiętnia autora w setną rocznicę jego urodzin.

We wstępie do tego wydania książkowego, zatytułowanym "Popis szperactwa", Andrzej Biernacki napisał tak: "Szpargalia powstały niejako przypadkiem. Są ubocznym wynikiem właściwych studiów historycznoliterackich, pasji badania wszelkich archiwów, bez wzgardy dla prywatnych. Sięga się, ile można, do czasopism nie tylko ważnych i poważnych, lecz również do - chciałoby się rzec - makulatury. Zewsząd wypisywał sobie autor marginalia uzyskanych odkryć." [s. 5]


Bardzo niewielką część marginaliów (wybranych spośród tych o książce) chciałabym przytoczyć i ja.... Selekcja była trudna.



I. Księgi


Są księgi niemi mistrzowie, są nauczyciele:
Milcząc uczą godnego wiadomości wiele.


O tychże


Wolałbym nie znać w życiu ni pereł, ni złota,
Niż być bez ksiąg, do których w dzień, w nocy ochota.

[oba dystychy - Angelo Durini, Wiersze wybrane, Warszawa, drukarnia Mitzlerowska, 1775, tłum. Józef Epifani Minasowicz. Tu: s. 17]

***


II. Dopełnienie


Pięknie oprawne książki, jakże cię nie sławić!
Ale daj do kompletu i głowę oprawić...

[Augustyn Zdżarski, Pisma rozmaite, Warszawa 1823, t. II. Tu: s. 24]

***

III. Fraszka


W kawiarni, gdzie były wszystkie pisma periodyczne do czytania, przybito taki napis: "Czytelnicy, którzy dopiero uczą się sylabizować, zechcą łaskawie czytać wczorajsze gazety".

[s. 24]

***

IV. Pochwała książek i czytania
 

O jak szczęśliwe ma czytanie skutki! - zbogaca pamięć, upiększa wyobraźnię, ustala umysł, ozdabia dobry smak, uczy myśleć i wynosi duszę. Dobre książki są przyjemnymi doradcami: nauczają nas bez uprzykrzenia, przestrzegają w błędach bez obrażenia, a poprawiają z tychże z łagodnością im tylko właściwą [...].

Są to uprzejmi przyjaciele, bawiący się z nami wtenczas, kiedy się nam podoba, i oddalający się podobnież. Pośród narodu dzikiego i nieucywilizowanego dają nam kosztować słodyczy najuprzejmiejszego towarzystwa, udzielając skarbów najdroższych rozumu ludzkiego, badań i wynalazków wszystkich wieków. Są one źródłem przyjemności dla wszystkich stanów we wszystkich położeniach życia: tysiączne sprawują ukontentowanie wszystkim wiekom, temu nawet, któremu wszystkie inne już są odmówione. [...] Schodzimy się z nimi i rozstajemy w każdej chwili, w każdej godzinie; przystępujemy bez żadnej etykiety, zadajemy im pytania, na które odpowiadają w tej chwili. Ona jedne są w stanie mówić prawdę władcom świata, nie okrywając ich błędów płaszczykiem pochlebstwa; dają im poznać ich występki, bez bojaźni narażenia się na ich gniew lub zemstę.

Przyjaciele bezinteresowni i szczerzy, będąc polubieńcami naszymi w szczęściu nie odstępują w niedoli. Nauczają w młodości, kierują krokami naszymi w wieku dojrzałym, a cieszą w starości.

Czytanie przerywa troski, od których życie nasze nigdy nie jest wolne, i daje zapomnieć, choć na jakiś czas, zgryzot, które w każdym wieku i stanie czuć nam się dają. W wielu okolicznościach jest lekarstwem przeciw nudocie. [...] Książki ukochane! ileż to dni nudnych i przykrych odpędziłyście ode mnie! Ileż chwil szczęśliwych spędziłam na łonie czystym i niewinnym waszego towarzystwa! Ile w was pociech znalazłam w różnych nieprzyjemnych zdarzeniach życia mojego! Ile nauk, przykładów czerpałam! o, gdyby mi Gorecki pióra swego użyczył! - możebym czulej wasze pochwały opisać zdołała... 

[Ant. Krech..... (Antonina Krechowiecka): "Pochwała czytania", w: Pszczoła Polska, 1820, t. I, s. 224 nn. Tu: s. 46]

***

V. Książka i kobieta
 

Pewien uczony trawił większą część dnia, a nawet i wieczory, nad książkami. Razu jednego, gdy nad zwyczaj dłużej się zasiedział, zniecierpliwiona połowica do niego przychodzi.

- Czyś ty tu, moja duszo? Jakże się masz? Cóż mi powiesz?
- Powiem Waszeci, że chciałabym zostać książką.
- A to czemu, moja pani?
- Bo się zawsze za książką uganiasz.
- I ja bym się na to chętnie zgodził, byleś tylko została kalendarzem.
- A to czemu, mości mężu?
- Bo co rok to inny.

["Motyl" 1828, nr 11. Tu: s. 55]

***

VI. Kot i mysz


Złapał kot mysz przy książce: "Co robisz?!" W kłopocie
Rzekła biedna: "Jem książkę: źle pisze o kocie".
"A, największa zbrodniarko!" - Krzyknął kot z zapałem
"Wolność druku przestrzegam w moim państwie całem;
Ty ją niszczysz!" I zaraz zjadł ją dla przykładu.
Gdyś myszka w kocich łapkach - dojdziesz ty z nim ładu.

[A. Gorecki, Bajki i poezje nowe, Paryż 1839. Tu: s. 117]

***

VII. Myśl o książce
 

Książka jest to nierozdzielny towarzysz, przyjaciel bez interesu, domownik bez naprzykrzenia. W zasępieniu rozweseli, w tęsknocie zabawi, w każdej okoliczności nauczy i wesprze.

["Magazyn Mód" 1835, nr 9. Tu: s. 147]

***

VIII. Aforyzm nie-aforyzm
 

Aforyzmu o książce nie potrafię niestety wymyślić. Książki kupuję, zbieram, czytam, nawet je piszę - i zanadto kocham, aby zbywać je aforyzmami.

[Julian Tuwim, s. 153]

***

IX. Książka


Mówiła: Siedzisz chmurnie nad książkami,
Wciąż z piórem w ręce, które warga skubie;
Zerwij z Poezją i rozmyślaniami,
Jedną mi chwilkę poświęć - samolubie!
A jeśli umysł twój, myśleniem zwarty,
Przywykł w książkowym oddychać ogrodzie,
Wciąż musisz dumać na łokciu oparty,
Jak bóg drewniany w indyjskiej pagodzie -
Wyobraź sobie, żem jest  k s i ą ż k ą, która
Raczej orzeźwić może niż zasmucić,
I gdy ci rozdźwięk wypadnie spod pióra,
Przyjdź kilka kartek książki tej przerzucić!

[Wacław Rolicz-Lieder, Książka. W; Poezje II, Paryż - Kraków 1891. Tu: s. 169]

***

X. Pasowanie na bibliofila


Mało znany - i niestety nieprzedrukowany w aneksach do nowego wydania jego pamiętników - testament Jana Kilińskiego, napisany w roku 1818, zawiera nader ciekawy zapis testatora dla jego najmłodszego syna Ignacego, mającego wtedy zaledwie kilka lat, ale już rokującego, jak widać, wielkie nadzieje. Oto odpowiedni ustęp testamentu:

"Dla Ignacego Kilińskiego zapisuję łóżko jedno; siennik jeden; piernat jeden; krzesło jedno; łyżka srebrna jedna; para noży srebrnych; pierścień złoty z krwawnikiem; jeden zegarek z perełkami; biblia  francuska  i  książek  tyle,  ile  ich  się  znajdować  będzie [w książce był druk rozstrzelony, ze względu na czytelność tekstu zastąpiłam go kursywą i podkreśleniem]; portretów trzy: jeden pana Franciszka; drugi panny Marianny, a trzeci siostrzenicy mojej.

[K. Wł. Wójcicki, Cmentarz Powązkowski, t. III, Warszawa 1848, s. XII. Tu" s. 263-264]

***

XI. Dwie fraszki o czytaniu


Czytanie

Książek takich nie lubisz, kędy nic nie śmieszy,
Nic cię czytającego, jedno śmiech, nie cieszy;
Jeśliś więc takim rzeczy śmiesznych miłośnikiem,
Nie gniewaj się, gdyć  ś m i e s z n y m   nazwę czytelnikiem.


Ciemna książka


Mówisz, że ciemna książka, a ziewasz, choć wcześnie;
Zaśnij wreszcie, a może sens obaczysz we śnie.

[Nikodem Muśnicki, Drobne poetyckie zabawki, Połock 1804. Tu: s. 304]


***

XII. Gdy jesteś głodny


Gdy jesteś głodny, po chleb żywo sięgasz,
Gdy pragniesz picia, woda twe pragnienie syci,
Głód i pragnienie ducha gasi księgarz.

Przeszłość i przyszłość w sobie jedno sprzęga

Książek czarownych siła niespożyta:
W nich wiedzy przodków kryje się potęga,
Z nich człek przyszłości widzenie wyczyta;
Skarbnica doli człowiek - to  k s i ę g a.

[Stanisław Piotr Koczorowski,[antologia tekstów o książce w opracowaniu Marcelego Poznańskiego, rok ? Tu: s. 310]

***

XIII. Fraszki o czytaniu


Starość bez okularów

"Wiek taki rzecz zaprawdę jest niepospolita --
A okularów nie ma!" - "Bo nigdy nie czyta".




Chodzący około książek


Pan ten chodzi około książek. Jest to szczera
Prawda: chodzi  o k o ł o, lecz w  ś r o d e k  nie wziera.

[N. Muśnicki, Drobne poetyckie zabawki, Połock 1804, s. 106 i 109. Tu: s. 331]

***

Przegląd ciekawostek o książkach i czytaniu w "Podróżach..." Gomulickiego kończę wierszem autorstwa jego ojca, Wiktora:


Ex libris

Po starą księgę sięgam ze wzruszeniem.
Zda mi się, że to nakryty kamieniem
Ojców proch. Czas ją poczernił i kruszy,
Lecz pełna w sobie nieśmiertelnej duszy.

Ledwiem otworzył zżółkłe karty, słyszę:

Ktoś do mnie mówi poprzez wieków ciszę -
To Przeszłość, głosem czcigodnym pradziada,
Z myśli i czynów swoich się spowiada.

Jak ją odtrącić? Jak nie dać jej ucha?

Wyrodny, kto swych praojców nie słucha!
Stara, szanowna, pyłem siwa księga
Cudownie Przeszłość z Obecnością sprzęga.

Stąd myśl krzepiąca, że w śmierci godzinie

Człowiek nie cały w cieniach grobu ginie;
Stąd wiara żywa w wieczność narodową,
Stąd moc dzierżąca zamiast miecza - słowo.
Cześć starym księgom: najmniejszy ich szczątek
Wart miejsca w świętej skarbnicy pamiątek.

[Wiktor Gomulicki, Światła, Poznań 1919. Tu: s. 335-336]




Juliusz Wiktor Gomulicki: „Podróże po Szpargalii. Mieszaniny literacko-obyczajowe”. Towarzystwo "Więź", Warszawa 2010, 516 s., przedm. Andrzej Biernacki. Biblioteka „Więzi”, tom 243.

Komentarze

  1. Jestem szczęśliwą posiadaczką tej książki i wybrane przez ciebie fragmenty świadczą o tym, że zaiste mam powody do radości! :)
    Polecam Ci też "Sensacje z dawnych lat" Romana Kalety. Im nowsze wydanie, tym lepiej, bo są dodawane nowe znaleziska. Tytuł nie do końca oddaje ideę tej książki - to jest właśnie taki zbiór rozmaitych odkryć i ciekawostek, a nie opisy skandali. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zaraz poszukam. :-)
      A wczoraj, przeglądając inne wydawnictwa Gomulickiego, znalazłam i zamówiłam "Aleje czarów. Spacery, sylwety, zagadki i zwierzenia literackie" Właśnie odebrałam maila z wiadomością, że książka czeka już na mnie w wypożyczalni. Bardzo jestem jej ciekawa.

      Usuń
    2. Mam już na biurku wydanie z 2009 roku, 874 strony; zapowiada się wspaniała uczta. :-) Dziękuję!

      Usuń
    3. Miłej lektury! Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Obawiam się, że przez najbliższych kilka dni będziesz raczej poza zasięgiem. :)
      A ta druga książka Gomulickiego, o której napisałaś, wygląda mi na bardzo łakomy kąsek!

      Usuń
    4. Aha, moje wydanie też jest z 2009 roku. :)

      Usuń
    5. Spojrzałam na razie tak pobieżnie. Obie zapowiadają się bardzo ciekawie. U Gomulickiego zauważyłam krótki tekst "U Mortkowicza", zatem pośrednio wrócę też do rodziny obu autorek książek o Korczaku. :-)

      Usuń
    6. To niezapomnianych wrażeń. Z góry dzięki za podzielenie się nimi na blogu. A spotkania z Mortkowiczami zawsze bywają ciekawe. :)

      Usuń

Prześlij komentarz