Bodil Malmsten: "Ostatnia książka z Finistère" (5)

Okładka
Po  tę książkę sięgnęłam mimo niezbyt pochlebnej recenzji Lirael. Chciałam odszukać wspomniane diamenciki. A to już nie diamencik, ale opis księgarni, której stałą klientką chętnie bym została:

"KSIĘGARNIA


Na głównej ulicy w mieście niedaleko Nantes znajduje się dom książki, gdzie cały parter zajęty jest przez literaturę piękną, książki językowo wartościowe, z treścią, a nie tylko same kryminały.
Klasyka w twardych okładkach i wydaniach kieszonkowych, nowości, książki, które dopiero co opuściły drukarnię, o których słyszałam w radiu, na France Inter i France Culture, o których czytałam w „Le Monde des Livres” i „Figaro Littéraire, książki cytowane w Internecie.
Przychodzę do tej księgarni z wycinkiem z gazety albo kartką z przekręconym tytułem i nazwiskiem autora, a mimo to jak dotąd zawsze znajduję książkę, której szukam, na głównej ulicy w mieście niedaleko Nantes."

Bodil Malmsten: "Ostatnia książka z Finistère". Wydawnictwo Literackie, Kraków 2011, s. 193-194, tłum. Jan Rost

Komentarze