Książki są w porządku.

Młodzi chcą się uczyć, ci w średnim wieku są zgorzkniali. Już do końca życia będą taksówkarzami, ale to nie zapewni im dobrego życia. W ich oczach Erhard jest pasożytem, extranjero, który nie tylko odbiera im klientów, ale też zachowuje się, jakby był lepszy od nich. Mieszka sam, w Majanicho, nie rozmawia z innymi taksówkarzami, siedzi w swoim starym mercedesie i czyta książki, o ile właśnie nie podbiera im klientów. Tak własnie myślą, niektórzy mówią mu to wprost. I mają rację. Również jeżeli chodzi o książki. Początkowo czytał, żeby odprężyć się i pokazać innym, że nie zależy mu na szukaniu nowych klientów. Stawał na postoju na głównej ulicy na końcu kolejki, robił wszystko, żeby móc spędzić dzień z dobrą książką.
W bagażniku ma cały karton z książkami w kieszonkowych wydaniach, przerzuca je od czasu do czasu, wybiera coś. Lubi oglądać strony tytułowe, dotyka palcami wytłoczonych liter tytułów. Czasem przerzuca kartki, sprawdza, czy w książce są ośle uszy, im więcej, tym lepiej. Kupuje książki, niekiedy całymi kartonami, od znajomej w Puerto. Ma sklep z używanymi rzeczami. Kilka razy w miesiącu, kiedy akurat ma kurs na lotnisko, mija Solillę i kupuje kilka książek, czasem też coś do ubrania. Książki są w porządku. Ubrania czasem lekko śmierdzą. Zawsze je pierze, zanim na siebie włoży. Wiesza na sznurze za domem, wiszą tam tydzień. Wtedy wszelkie zapachy znikają. Zostaje tylko zapach ziemi. Czasem czyta cały dzień. Niech inni jeżdżą. Mają żony, dzieci, które muszą utrzymać. On nie ma nikogo.


Thomas Rydahl - Eremita. Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2017, s. 31-32, przełożyła  Elżbieta Frątczak-Nowotny

Komentarze

  1. Ciekawy fragment....chyba nie zetknęłam się z ta książką w blogosferze.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz