Nikt się nie krzywił, jeśli czytało się książki, ale ich nie kupowało.

"Antykwariat Powella należał do ulubionych miejsc Petry. Był zaciszny i człowiek nigdy nie wiedział, co w nim znajdzie. Przypominał też bardziej magazyn niż sklep - sterty książek leżały wszędzie, a pomieszczenia łączyły się ze sobą bez ładu i składu. Chociaż Petra bywała tam często, zawsze czuła się jak w labiryncie. Jeden słabo oświetlony pokój przechodził w następny i nagle znów, nie wiadomo jakim cudem, trafiało się do punktu wyjścia. Nikt nie pytał, czy może w czymś pomóc. Nikt się nie krzywił, jeśli czytało się książki, ale ich nie kupowało."

Blue Balliett: W pogoni za Vermeerem. Wydawnictwo Egmont, Warszawa 2005, s. 25-26, przekład: Zuzanna Naczyńska

Komentarze