Zupełnie jakbym nazywał się Borejko...

Okładka
[...] Nie palę. Nie piję. Ale nie mogę powiedzieć, że jestem bez nałogów, ponieważ nie jestem w stanie - niestety - przejść obok księgarni bez wetknięcia nosa do środka. Zupełnie jakbym nazywał się Borejko. Od pewnego czasu pytam sprzedawczynie, czy mają jakąkolwiek książkę MM. Dziewczyny patrzą na mnie dziwnym wzrokiem, a potem tłumaczą mi, jedne grzecznie, a inne z rozbawieniem, że równie dobrze mógłbym pytać o Wielką Encyklopedię Powszechną.


Fragment listu nr 3 Zbigniewa Raszewskiego do Małgorzaty Musierowicz z 5 kwietnia 1989. W: Zbigniew Raszewski: Listy do Małgorzaty Musierowicz. Wydawnictwo Akapit Press, Łódź 1999, s. 15-16

Małgorzata Musierowicz

W przedmowie do tego, drugiego, wydania "Listów..." Małgorzata Musierowicz napisała m.in.:

   Listy pochodzą z trzech ostatnich lat życia Profesora. Zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo jest chory. Miarą jego wielkiej klasy jest sposób, w jaki z życia odchodził. [...] 
   Niech więc te listy nadal pozostają nie tylko moją własnością. Niech zawarty w nich zapas mądrości i dobroci staje się udziałem i innych ludzi.
   Profesor Raszewski był Nauczycielem z prawdziwego, najprawdziwszego zdarzenia. Pewnie się cieszy, widząc, że nadal się od niego uczymy. *

* Zbigniew Raszewski: Listy do Małgorzaty MusierowiczWydawnictwo Akapit Press, Łódź 1999, s. 5. Przedmowa Małgorzaty Musierowicz.

Komentarze