Grzegorz Wasowski czytał ... "Krzyżaków"


Grzegorz Wasowski czyta...

Krzyżacy
(1900)

Drogi Heńku, nikt z rodaków
Nie zapomni Ci Krzyżaków!


Okładka
Drogie dziatki, chcemy streścić,
Co Sienkiewicz Henryk zmieścił
W książce swej pt. "Krzyżacy".
Sprecyzujmy zatem jacy

Z bohaterów są tam główni
Prócz Danusi Jurandówny.
Mamy Zbyszka więc, bratanka
Maćka. Obaj są z Bogdańca.

Jest Czech Hlawa - Zbyszka giermek,
Choć nie Polak, bitny szermierz.
Jest Jagienka silna, zdrowa
I jest Jurand ze Spychowa.

Scena pierwsza to gospoda.
O wojennych swych przygodach
Zbyszko z Maćkiem w niej mieszczanom
Prawią, aż tu z księżną panią

Zjawia się Danuśka - dwórka,
Czyli Jurandowa córka.
Patrząc na nią pojął Zbyszko,
Że z nią pragnie dzielić przyszłość,

I uczucie jej ślubował.
W drodze z Tyńca do Krakowa
Kruszyć kopię chciał z Krzyżakiem,
Co po trakcie szedł z orszakiem.

Lecz z Taczewa go Powała
Wstrzymał szczęściem, bo by stała
Rzecz się straszna, posłem bowiem
Był ten Krzyżak, a posłowie

To persony nietykalne.
Chociaż z Kuno Lichtensteinem,
Bo tak zwał się, ustalono,
Że nie złoży, złożył donos -

Poszedł Zbyszko więc na ścięcie,
Lecz gdy szedł, to w tym momencie
Danka białą nań zasłonę
Zarzuciła, że małżonek

Ma być jej to, gest ten znaczył,
Tak więc uszedł z łap siepaczy.
Jako że krzyżacka banda
W trwodze żyła przez Juranda,

Co w potyczkach przygranicznych
Zejść nie szczędził jej rozlicznych,
To porwała mu w odwecie
Ukochane jego dziecię.

W zgrzebnym worze Jurand stanął
Przed Krzyżaków zamku bramą
Za nic mając cześć i honor
(Byle Dankę mu zwrócono).

Gdy wpuszczono go do środka,
Z szyderstwami wpierw się spotkał,
Później, twierdząc, że to córa
Dziewkę mu przywiedli, która

Była niedorozwinięta.
Tu Juranda szał opętał -
Ciął na lewo i na prawo
Knechtów, którzy szli nań ławą.

I pachołków, i komtura,
Czyniąc jatkę w Szczytna murach.
A gdy w końcu go pojmano -
Oślepiono i wyrwano

Język mu, a dłoń obcięto,
A poddany był tym mękom
Z przyczyn nader oczywistych -
Tak de Löwe kazał Zygfryd

Gdy już wyszedł skatowany
Jagna mu leczyła rany.
Potem Dankę z rąk wyrwano
Niemca, strasznie schorowaną,

Okładka
Lecz przy życiu jej nie zastał
Jurand bo niebawem zgasła.
Kiedy Zygfryd wpadł w kajdany
J. poniechał zemsty na nim.

Lecz czuł winnym się de Löwe,
Więc powiesił się na drzewie.
Jurand po tych wszystkich przejściach
Wkrótce też w stan przeszedł zejścia.

Zbyszko długo żył w zgryzocie,
Gdy minęła, to dwóch pociech
Się doczekał, bo Jagienka
Urodziła mu bliźnięta.

Męskie, potem dwóch chłopaków
Aż czas nadszedł, by Krzyżaków
Skarcić wreszcie za ich butę
Pod Grunwaldem. Jaki skutek?

Henryk Sienkiewicz
Ano taki, że z Zakonu
Mało kto się zjawił w domu.
Maćko zabił tam Kunona,
Zbyszko też brał udział w zgonach,

A co Czarny tam Zawisza
Zdziałał, chyba każdy słyszał,
Osiemnaście ciał tysięcy
Zostawili w polu Niemcy,

A sprawili ich upadek
Zyndram, Witek oraz Władek.
Nic już nie ma do dodania -
Pora zasiąść do czytania.


Grzegorz Wasowski: "PKS, czyli Przegląd książek szkolnych". Prószyński i S-ka, Warszawa 1997, s. 103-108

Komentarze