Familia, czyli zbiór wszystkich naszych krewnych, podobna jest do biblioteki. Rodząc się na świat, człowiek znajduje już przygotowaną dla siebie tego rodzaju bibliotekę i stopniowo się z nią znajomi. Na pierwszej półce stoją dwie święte dla niego księgi, Stary i Nowy Testament - to ojciec i matka. Dalej z porządku dzieła zbawienne, moralne i pożyteczne - to dziadek, babka, stryj i stryjenka, wuj i wujenka. Dalej w mniejszym formacie dzienniki serca - bracia i siostry. Nareszcie w odleglejszych półkach, rozmaitości; książki różnego formatu i wydania; nowe i stare, dobre i złe, przyjemne i nudne, filozofia i mazurki - to obszerny oddział kuzynów i kuzynek. Katalog tej biblioteki ciągle się przemienia, dlatego, że czas, obojętny jej bibliotekarz, mało zważając na gusta dziedzica, nieustannie jedne dzieła wyrzuca za okno, a drugie jakieś stawia na półkach. Jest to najniegrzeczniejszy pedant ze wszystkich bibliotekarzy, których miałam honor poznać, i do tego taki tajemniczy w swych działaniach, że mając znaczną bibliotekę, prawie nigdy nie można doprosić się własnych swoich książek; nie można nawet wiedzieć dokładnie, wiele ich się posiada. Szczególnie trudno poznać rozmaitości. Ot, ja na przykład, dotąd nie mogę poznajomić się z tą półką, na której, jeśli się nie mylę, znajduje się więcej stu tomów różnego kształtu, wydanych w kilku polskich prowincjach. Udało mi się przypadkiem poznać tylko jedno dzieło, lecz egzemplarz miał tak niepozorną powierzchowność, że bez pomocy bibliotekarza nigdy bym nie poznała prawdziwej jego wartości.
Ludwik Sztyrmer - Powieści nieboszczyka Pantofla. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978, s. 7-9
Ale świetne porównanie!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam aż dwa razy, zaczęłam układać swoją "bibliotekę" i dzień od razu zrobił się weselszy :-)
Chyba już jest wiosna!
Pozdrowienia!
B.
Ja też po przeczytaniu tego fragmentu zaczęłam porządkować swoją rodzinną bibliotekę.:)
UsuńU mnie wiosny na razie nie widać, ale mam nadzieję, że się pospieszy i na Wielkanoc już będzie tu zadomowiona.
Pozdrawiam Cię serdecznie! :)
Bardzo mi się to przyrównanie spodobało i na dodatek zupełnie się z tym zgadzam.
OdpowiedzUsuńFaktycznie mamy taki układ i w naszych bibliotekach...wystarczy się tylko dobrze przyjrzeć półkom....
Tak, wystarczy się przyjrzeć półkom... oraz rodzinnym zdjęciom. :) Mnie też się to porównanie spodobało i uznałam, że świetnie się wpisuje w dość wąski profil bloga.
UsuńAle niezwykłe porównanie! Muszę sobie pomyśleć o moim podwórku :). Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPorównanie jest oryginalne i bardzo przypadło mi do gustu. Życzę Ci miłego tworzenia własnej rodzinnej "biblioteki" i pozdrawiam serdecznie. :)
UsuńPrawdziwa perełka :) podpisuję się pod przedmówcami.
OdpowiedzUsuńPowyższe nie oznacza, że pomijam pozostałe litery, p jakoś podchodzi pod palce i trochę się też łączy z niejakim Pantoflem (tajemniczym, bo ani tytułu ani autora nie znam, a ten fragment bardzo mnie zaciekawił!)
Już prawie, prawie wiosennie pozdrawiam :)
Prawda, że perełka? :)
UsuńGdybyś miała ochotę poznać powieści Pantofla, to chętnie Ci pożyczę.
Wiosna wreszcie zaczyna sobie o nas przypominać, wierzę, że teraz już zagości na dłużej. Pozdrawiam serdecznie. :)