Odszedł Henning Mankell

Henning Mankell (3 lutego 1948 – 5 października 2015)

Powieści Henninga Mankella zapoczątkowały moją znajomość z "kryminałem skandynawskim". 
Nie będę wymieniać tytułów, przeczytałam wszystkie Jego książki wydane w Polsce i trudno by mi było wskazać tę jedyną. Każda była gwarancją ciekawie spędzonego wieczoru.

Nie tylko Wallander... chociaż właśnie tej postaci pisarz poświęcił najwięcej czasu i serca.
Ale na mojej półce "z Mankellem" stoją też inne, choćby Comédia infantil
Na pewno staną tu też Grząskie piaski...

Komentarze

  1. Wielki żal, tyle mógł jeszcze napisać...
    [*][*]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji poznać jego książek, z kryminałami jakoś nie do końca mi po drodze, ale skoro paren chwali, to przynajmniej spróbuję. A człowieka, którego czas staje się przeszłym dokonanym zawsze szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zawsze szkoda...
      Może rozpocznij znajomość z Mankellem od książki, która nie jest kryminałem, "Comédia infantil"? Jeżeli będzie Ci odpowiadał jego sposób pisania, to wtedy sięgniesz po kryminały (najpierw te z Wallanderem)?

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Miłej lektury (chociaż brzmi to może trochę niezręcznie, bo "miła" pewnie nie będzie, ale ciekawa - na pewno). :)

      Usuń

Prześlij komentarz