Z całej literatury rosyjskiej najbardziej podoba mi się teraz rosyjska dziecinność Puszkina i Czechowa...
"Z całej literatury rosyjskiej najbardziej podoba mi się teraz rosyjska dziecinność Puszkina i Czechowa. Ich wstydliwa niefrasobliwość w stosunku do takich okrzyczanych zagadnień, jak ostateczny cel ludzkości i ich własne zbawienie. W sprawach tych byli też doskonale zorientowani, ale mówienie o nich uważali za niedyskretne, nie czuli do tego powołania. Gogol, Tołstoj i Dostojewski przygotowywali się do śmierci, niepokoili się, szukali sensu, robili rachunki sumienia, a ci dwaj, zaprzątnięci do końca bieżącymi sprawami ich artystycznego powołania, przeżyli niepostrzeżenie swe życie jako ich osobistą, nikogo nie obchodzącą sprawę prywatną, która obecnie stała się sprawą publiczną i jak dojrzewające jabłko zerwane z drzewa napełnia się dla potomnych słodyczą i sensem"
Borys Pasternak: Doktor Żiwago. Instytut Literacki, Paryż 1959, przełożył Paweł Hostowiec, s. 262-263
Jak miło zobaczyć, że Biblioteka "Kultury" ciągle żyje, kiedyś to było coś, a dzisiaj z młodego pokolenia pewnie mało kto kojarzy te okładki z workowym deseniem.
OdpowiedzUsuńCzytałem "Doktora" rok temu, jakoś nie wywołał u mnie entuzjazmu ale chyba to trochę moja wina bo czytałem go pośpiechu - przez Twój post mam wyrzuty sumienia i wygląda na to, że się z nim jeszcze raz przeproszę.
Masz rację, niestety. Biblioteka "Kultury" nie jest już kojarzona jako zjawisko. Na szczęście mam kilka(naście ?, musiałabym sprawdzić...) tytułów i nie oddałabym ich za nic.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten krótki fragment zachęcił Cię do ponownego zajrzenia do "Doktora...". :-)