Kwiaty, książki i marzenia

Tak naprawdę wcale nie chcę sprzedawać samochodów. Nigdy nie chciałam. Gdybym mogła wybrać, to najchętniej sprzedawałabym kwiaty. I książki. Chciałabym otworzyć własną kawiarnię, do której wchodziłoby się przez kwiaciarnię. W kawiarni książki stałyby na regałach z dębowego drewna, pod każdym stolikiem także leżałby książki. A kelnerki podające kawę miałyby wpięte we włosy białe kwiaty tiare. I na życzenie opowiadałyby o książkach. Moje kelnerki musiałyby znać wszystkie książki, które "przewalałyby się" w mojej kawiarnio-kwiaciarni. I gdyby była to poezja, musiałyby znać na pamięć przynajmniej jeden z wierszy w tomiku. I musiałyby umieć go wyrecytować, gdyby moja klientka lub klient sobie tego zażyczyli. Kelnerki mogłyby nie znosić tych wierszy lub tej prozy - jest mi to obojętne - ale musiałyby je znać. Nie wiem jeszcze dokładnie. gdzie znalazłabym takie kelnerki [...]

Janusz Leon Wiśniewski: Moje historie prawdziwe. Kwiaty, książki i marzenia. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015, s. 89

Komentarze

  1. Nie przepadam za Wiśniewskim, ale ten kawałek spowodował, że się uśmiałam. :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się pomysł na kawiarnio-kwiaciarnio-księgarnię spodobał. :-) Tylko to konkretne wykonanie pomysłu niezbyt zachęcające. :-)

      Usuń
    2. Właśnie, pomysł dobry, ale gdzie szukać takich kelnerek :)))

      Usuń
    3. Zadanie niewykonalne. :-)

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Wiśniewskiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto chociaż jedną przeczytać, żeby się przekonać, czy odpowiada Ci jego sposób pisania. :-)

      Usuń
  3. Mnie by się też marzyła kawiarnia połączona z księgarenką, ale bez kelnerek.
    Taką, którą obsłużyłaby sama i sama polecałabym książki.
    Z poezja byłoby niestety trudniej, bo duszy poetycznej to ja nie mam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenia mamy podobne. :-) Szkoda, ze pozostają w strefie marzeń...
      Może zamiast wierszy mogłabyś wziąć pod uwagę cytowanie fragmentów ulubionych powieści? Tych, które polecałabyś swoim gościom? Miło tak sobie marzyć...

      Usuń
    2. Bardzo miło.
      Zresztą "pomarzyć dobra rzecz", jak to kiedyś śpiewali Dunin / nie Kinga..ha,ha../ z Kurtyczem.

      Usuń
    3. Prawda. A skoro to "dobra rzecz", to możemy marzyć do woli. :-)

      Usuń

Prześlij komentarz