Dante i Virginia Woolf zostali oszczędzeni...

Następnie wchodzimy do drugiego pomieszczenia, gdzie są przechowywane książki z jej [Karen Blixen - przypisek paren] biblioteki, z krótkimi adnotacjami na marginesach, niedotyczącymi jednak literatury, lecz życia codziennego. Na odwrocie okładki książki Ernesta Hemingwaya Słońce też wschodzi wypisała listę dań: omlet, risotto, makaron... Z pewnością nie był to wyraz lekceważenia. Ten amerykański pisarz towarzyszył jej mężowi w safari, a kiedy w roku 1954 przyznano mu Nagrodę Nobla, publicznie oświadczył, że to ona powinna była ją otrzymać. Sprawiło jej to wielką przyjemność, zrekompensowało rozczarowanie brakiem uznania. Ozdobiła też Faulknera - na jednym z dwóch wydań Requiem dla zakonnicy spisała listę drzew do posadzenia w ogrodzie. Dante i Virginia Woolf zostali oszczędzeni. Karen fascynowała Grupa Bloomsbury. Widzę francuskie wydanie Harfy traw Trumana Capote'a, którego poznała w czasie triumfalnego objazdu z odczytami po Ameryce. Piękny jest ilustrowany tom Piotrusia Pana, bardzo zaczytany...

Sandra Petrignani: Domy pisarek. Podróż sentymentalna do domów, w których mieszkały. Karen Blixen w Rundstedlund. Wydawnictwo Książkowe Twój Styl, Warszawa 2004, s. 160, przełożyła Hanna Cieśla

Komentarze

  1. Bardzo lubię podglądać, co czytają znajomi, ale już podpatrzeć, jakie tytuły znajdują się w bibliotekach pisarzy to dla mnie ogromna przyjemność, zaraz sobie porównuję, znam, czytałam, lubię, a to mi się nie podobało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię spojrzeć na biblioteczki znajomych, choć wiem (po swojej), że to spojrzenie bywa mylące. :-)
      Ten fragment jest rzeczywiście oryginalny - chyba pierwszy raz spotkałam się z notatkami "domowymi" w książkach.

      Usuń

Prześlij komentarz