Jednak na prawdziwy klejnot trafił w antykwariacie Petera Harringtona na Fulham Road...

Piotr, gdy nie brał udziału w zajęciach i nie włóczył się wieczorami z Kubą, czytał. Maggie podrzucała mu od czasu do czasu perełki literatury angielskiej. Jednak na prawdziwy klejnot trafił w antykwariacie Petera Harringtona na Fulham Road. Pomiędzy oprawionymi w skórę woluminami zauważył znajomo brzmiące nazwisko. Na białym grzbiecie wydanej przez londyńskie wydawnictwo George Allen & Unwin Ltd. w 1927 roku książki czerwieniły się litery Sophia Kossak, The Blaze.

Przecież to Pożoga!... 
Przecież to Pożoga! - rozpromienił się, obdarzając stojącego przy nim sprzedawcę szerokim uśmiechem. Uwielbiał jej książki. Jeszcze nie tak dawno, tuż przed wybuchem wojny, dosłownie połknął w kilka dni jej czterotomową sagę o wyprawach krzyżowych. Odtąd Krzyżowcy na dobre zagościli na jego półce, a Zofia Kossak stała się jedną z ulubionych autorek. Znał też jej Pożogę, opowieść o Kresach podczas przewalania się przez nie rewolucji październikowej, niemieckich taborów, oraz konfliktu polsko-ukraińskiego. Pomyślał o Maggie. Książka byłaby idealnym prezentem dla niej. Zapytał o cenę i pobielał na twarzy. Po chwili wyłuskał z kieszeni dwa funty i położył na ladzie. Przemiły młody antykwariusz z twarzą ozdobioną krótkim rudym zarostem zawinął wolumin w szary papier i przewiązał go sznurkiem. Pożoga zmieniła właściciela.

Adrian Grzegorzewski: Czas tęsknoty. Między Słowami, Kraków 2014, s. 293-294

Komentarze

  1. Aż wstyd się przyznać, ale czytałam tylko Krzyżowców i Króla trędowatego Zofii Kossak. I to dosyć dawno... Teraz tak miło zachwalasz jej książki, właściwie nie ty, a Piotr z Twoją pomocą, że chyba do niej wrócę. Dziękuję :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemność po mojej stronie, Bogno! :-)
      Ja też nie czytałam "Pożogi", zamierzam to nadrobić jak najszybciej...

      Usuń
  2. Ta "Pożoga" jeszcze przede mną a i tę książkę chętnie bym przeczytała...
    Lubię, gdy w książce czytanej pojawiają się inne książki, tak mam teraz w "Lawendowym pokoju"....

    Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku i życzę pomyślności....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i także życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku. :-)

      "Czas tęsknoty" ma na okładce uwagę, że jest dla wielbicieli serialu "Czas honoru". Spora część akcji toczy się na Kresach... Nie napiszę więcej, żeby za dużo nie zdradzić i nie zepsuć Ci lektury. Ja z kolei chętnie poszukam "Lawendowego pokoju". :-)
      Pozdrawiam Cię serdecznie! :-)

      Usuń
  3. Zofii Kossak nie czytałam jeszcze nic, ale dziś w antykwariacie zakupiłam Złotą wolność. Więc jest szansa na zapoznanie. Sporo pozytywnych recenzji na blogach czytałam odnośnie twórczości Zofii Kossak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ładnie się wstrzeliłam z tym postem. :-)
      "Pożogę" zlokalizowałam w mojej bibliotece, ale dzisiaj była zamknięta, nie szkodzi, stosik w domu czeka na czytanie, więc kilka dni później też będzie dobrze.
      Jutro, z tej samej książki, będzie fragment o Szekspirze.

      Usuń
  4. Dzień dobry, witam serdecznie:) zajrzałam tu po raz pierwszy kilka dni temu, myszkując, trafiłam na post dotyczący Józefa Hena, którego niezwykle cenię i już tu zostanę:) znalazłam mnóstwo inspiracji dla siebie. Czas tęsknoty też dopisuję do listy. Wspaniałego Nowego Roku życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry, Moniko. :-) Cieszę się, że znalazłaś na Fotelu inspirujące treści i zapraszam serdecznie do przejrzenia także tych starszych postów.
      Życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku. :-)

      Usuń

Prześlij komentarz