Kilka kapitalnych opowieści...

[Ze starego notatnika (III), 1964]
HEMINGWAY, The Moveable Feast (Ruchome święto). Kilka kapitalnych opowieści. Kilka pośmiertnych zemst. Dobry klimat Paryża. Sam on pozuje tu nie na dzielnego myśliwego, ale na prostego chłopca, który lubi zjeść i wypić, ale nade wszystko - porządnie pisać. I chyba ten właśnie autoportret jest prawdziwy. Miłość do żony. Uczucie szczęścia, kiedy Sylvia Beach, która prowadzi amerykańską bibliotekę, daje mu Tołstoja, Turgieniewa i Dostojewskiego - ach, niczego im już nie brakuje - będą chodzić po Paryżu, siądą sobie w kawiarni (Café Select), "a w nocy będziemy się kochać". "Tatie, mówi ona, jesteśmy tacy szczęściarze". "A ja głupi - kończy ten obrazek Hemingway - nawet nie odpukałem w drewno. Dużo było w pokoju drewnianych sprzętów i można było odpukać".

Józef Hen: Nie boję się bezsennych nocy. Z księgi trzeciej. Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2013, s. 684

O wspomnianej księgarni amerykańskiej w Paryżu i jej właścicielce, Sylvii Beach, można też przeczytać TUTAJ

Komentarze

  1. Krążysz w paryskich klimatach, krążysz. No i moje ukochane biografie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krążę. :-)
      A w książce pana Hena zaznaczyłam sobie także (między innymi) jego notatkę dotyczącą wspomnień autorki "Domu", Zofii Starowieyskiej-Morstinowej; ten fragment pojawi się tutaj jutro. :-)

      Usuń
  2. Kusisz, bo akurat tanio można ją nabyć w Taniej księgarni i zastanawiałam się czy się nie skusić......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie wiem. Zawsze jest ryzyko, że Ci się nie spodoba... Możesz wcześniej zerknąć do niej w jakiejś księgarni stacjonarnej?

      Usuń

Prześlij komentarz