nie chęć nabycia nowej książki, ale to, jak podtrzymujemy związki ze starymi, tymi, które przebywają z nami od lat...

Okładka
Zaczęłam pisać Ex libris, gdy zadałam sobie sprawę, jakie to dziwne, że o książkach często pisze się tak, jak o tosterach. Czy ta marka tostera jest lepsza niż tamta? Czy ten toster za 24,95 dolara to właściwy zakup? Ani słowa o tym, co mogę pomyśleć o moim tosterze dziesięć lat później i nic o czułości, jaką mogę wciąż darzyć stary egzemplarz. Ów model czytelnika jako konsumenta - do utrwalenia którego sama przyczyniłam się wieloma recenzjami - niemal zupełnie pomija coś, co uważam za istotę czytania: nie chęć nabycia nowej książki, ale to, jak podtrzymujemy związki ze starymi, tymi, które przebywają z nami od lat, z tymi, których faktura, barwa czy zapach stały się nam tak bliskie, jak skóra naszych dzieci.
W Zwykłym czytelniku (The Common Reader) Virginia Woolf - która zapożyczyła to wyrażenie z Żywota Graya (Life of Gray) Samuela Johnsona - pisała o "tych wszystkich pokojach, zbyt skromnych, by je nazwać bibliotekami, a jednak pełnych książek, gdzie prywatne osoby oddają się pasji czytania". Zwykły czytelnik, mówiła, "różni się od krytyka i uczonego. Jest gorzej wykształcony, a natura nie obdarzyła go tak szczodrze. Czyta raczej dla własnej przyjemności niż po to, by przekazywać wiedzę czy korygować czyjeś opinie. Przede wszystkim kieruje nim instynkt stwarzania sobie jakiejś całości ze wszelkich drobiazgów na jakie natrafi". Ta książka jest całością, w którą usiłowałam zamienić tysiączny groch z kapustą, spiętrzony na uginających się półkach mej biblioteki."

Ann Fadiman: "Ex libris. Wyznania czytelnika", fragment przedmowy A.F.. Świat Literacki, Izabelin 2004 s. 7-8, tłum. Paweł Piasecki

Komentarze

  1. Wracam do tej książki często, podczytuję, zaznaczam fragmenty. Uwielbiam "Ex Libris" i bardzo chcę przeczytać drugą książkę Fadiman "W ogóle i w szczególe", ale nigdzie nie mogę jej dostać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to jesteśmy już dwie - ja tez uwielbiam "Ex libris" i Anne Fadiman. "W ogóle i w szczególe" już nie opowiada o książkach, tylko ogólnie o życiu, ale tez jest świetna. Naprawdę warto jej poszukać i przeczytać. :-)

      Usuń
  2. Książka, którą warto mieć na półce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. I zaglądać do niej, traktując także jako lek na "czytelniczą niemoc". Na mnie, w każdym razie, tak działa. :-)

      Usuń
    2. Dawno do niej nie zaglądałam. Właśnie.

      Usuń
    3. To polecam na wieczór mój ulubiony fragment o łączeniu dwóch księgozbiorów. Uśmiech przed snem gwarantowany. :-)

      Usuń

Prześlij komentarz