Jaki jest twój ulubiony film oparty na książce?

Okładka
"- No dobrze, wracając do tematu. Naprawdę obejrzałeś z klasą "Clueless", żeby ocenić aktualność "Emmy" Jane Austen? 
- Chciałem pokazać, że literatura nie jest martwa, że tematyka, dynamika, a nawet zwyczaje z epoki Emmy mają swoje odbicie w naszych czasach. 
- Szkoda, że nie miałam takich nauczycieli jak ty. Podobał Ci się film" "Clueless"? 
- Tak. Pomysłowy. 
- Uwielbiam kino. Wczoraj wieczorem urządziłyśmy sobie podwójny seans, ale przejadłam się zapiekanką z kurczaka i zasnęłam przy "Prosto w serce". Hugh Grant. - Znowu machnęła kieliszkiem. - "Rozważna i romantyczna". Widziałeś? 
Okładka
- Tak. Moim zdaniem to piękna adaptacja, pełna szacunku dla oryginału. Czytałaś książkę? 
- Nie. Wiem, że to okropne. Czytałam "Dumę i uprzedzenie". Bardzo mi się podobała. Chciałabym przeczytać ją jeszcze raz, kiedy mam już w głowie obraz Colina Firtha jako Pana Darcy'ego. Jaki jest twój ulubiony film oparty na książce? 
- Mój ulubiony: "Zabić drozda". 
- Och, Gregory Peck. Tę książkę czytałam - dodała. - Jest świetna. Ta scena na samym końcu, kiedy ona... jak jej było na imię? 
- Scout. 
- Tak, kiedy ona jest narratorką, a my widzimy go przez okno, jak siedzi przy łóżku syna. To takie piękne. Jako dziecko wyobrażałam sobie, że Atticus jest moim ojcem. Albo Gregory Peck, wszystko jedno. Byłby przy mnie, kiedy budzę się rano. Chyba nigdy mi to nie minęło. Żałosne. 
- Ja tak nie myślę. Nie wiem, jak to jest dorastać bez ojca. 

Jako dziecko wyobrażałam sobie, że Atticus jest moim ojcem...
Atticus Finch (Gregory Peck) i Scout (Mary Badham)
w filmie "To Kill a Mockingbird" (1962)
[...] 
-... Ale to zbyt przygnębiający temat na tak miłą kolację. Podaj mi jeszcze jeden tytuł adaptacji, którą lubisz. 
Stephen King
Carter miał ochotę pogłaskać Mac po włosach i przytulić, ale wiedział, że taka pociecha nie była jej potrzebna. Przeszukał zasoby pamięci. 
- "Stań przy mnie". 
Zmarszczyła brwi, próbując umiejscowić tytuł. 
- Nie znam tej książki. Kto ją napisał? Steinbeck? Fitzgerald? Yeats? 
- Stephen King. Film oparty jest na jego opowiadaniu "Ciało". 
- Poważnie? Czytasz Kinga? On mnie śmiertelnie przeraża, ale nie potrafię się oprzeć. Poczekaj! To ten film, w którym chłopcy wyruszają na poszukiwanie faceta, którego prawdopodobnie przejechał pociąg? Przypominam sobie, Kiefer Sutherland gra skończonego dupka. Jest świetny. 
- To film o przyjaźni i lojalności. O dorastaniu, wzajemnym wsparciu. 
- Masz rację - powiedziała, przyglądając mu się uważnie. - To prawda. Założę się, że jesteś naprawdę fantastycznym nauczycielem."

To film o przyjaźni i lojalności...
Stay By Me (1986)

Nora Roberts: "Portret w bieli". Prószyński i S-ka, Warszawa 2010, s. 125-127

Komentarze

  1. A Twój? Jaki? :)

    Bo do moich ulubionych na pewno zaliczyłabym "Dużą rybę" i "Tańczącego z wilkami". I jeszcze "Strasznie głośno, niesamowicie blisko", to z takich niedawno oglądanych, ale jeszcze niestety nie czytałam książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze tytuły, jakie mi przychodzą na myśl, to "Ojciec chrzestny" i "Tańczący z wilkami". Tu się zgadzamy. :-) Ale "Dużej ryby" nie widziałam (ani nie czytałam), to nie mogę się wypowiedzieć. :-) Zgadzam się też z bohaterem fragmentu, film "Zabić drozda" też mi się podobał.
      No i "Co się wydarzyło w Madison County" ze wspaniałą rolą Meryl Streep, i "Skazani na Shawshank" według Kinga, i... Oj, chyba mogłabym długo wymieniać. :-)

      Usuń
    2. Te filmy, które wymieniłaś też mi się bardzo podobały. Z tym, że dwóch ostatnich tytułów nie znam z wersji książkowej (jeszcze!).
      Do tej listy dopisałabym jeszcze np. "Zieloną milę" i "Lot nad kukułczym gniazdem".

      Usuń
    3. Tak, oba te filmy i mnie się podobały, ale "Lot..." jeszcze czeka na przeczytanie. :-) Do naszej listy dodałabym jeszcze "Stowarzyszenie umarłych poetów". :-)
      Wiesz, pomyślałam sobie, że przygotuję osobną stronę na ekranizacje/adaptacje, nie na wszystkie, oczywiście, bo to by nie było możliwe, ale na te bardziej znaczące, lub te, które (subiektywnie) uznałam za udane. Muszę pomyśleć, jak to zrobić...

      Usuń
    4. O, "Stowarzyszenie..." też. Ależ ja się wzruszyłam na końcu. ;)

      Pomyśl, pomyśl. Chętnie podejrzę co tam ciekawego polecasz. :)

      Usuń
    5. Tak, ja też się wzruszyłam. :-)
      Strona dedykowana ekranizacjom i adaptacjom (nie chcę ich rozdzielać) już jest, są też pierwsze filmy, a ja wciąż jeszcze myślę nad sposobem ich prezentacji. :-)

      Usuń
  2. Ja dorzucam od siebie policyjne arcydzieło "Tajemnice Los Angeles" wg Ellroya, cudny "Wiek niewinności", "Draculę" Coppoli, oraz dwa filmy według Conrada - "Pojedynek" Ridleya Scotta i "Czas Apokalipsy". I oczywiście jak zawsze miniserial "Na południe od Brazos" wg wspaniałej powieści McMurtry'ego (niestety film w Polsce legalnie jest nie do zdobycia, co zresztą zmobilizowało mnie kiedyś do samodzielnego przetłumaczenia listy dialogowej).

    A z polskiego podwórka - pełną, czterogodzinną wersję "Ziemi obiecanej" (i tylko tą; można ją łatwo trafić w TV).

    "Madison County" to ulubiony film mojej Małży, obok innej adaptacji - "Przeminęło z wiatrem" ("Madison" ja sam też bardzo cenię).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :-)
      Świetnie, że przywołałeś "Czas Apokalipsy" i "Ziemię obiecaną", no i klasyk "Przeminęło z wiatrem". Na listę do obejrzenia zapisuję "Tajemnice Los Angeles" i "Pojedynek", do przeczytania "Na południe od Brazos" (szkoda, że film niedostępny...), a do przeczytania i obejrzenia "Wiek niewinności". :-)

      Usuń
  3. Chciałabym tu dodać "Okruchy dnia" Ishiguro Kazuo i niezapomniany film z Antony'm Hopkinsem :-) Film oglądałam kilka razy, a do książki lubię wracać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Nie wiem, jak to się stało, że mi "Okruchy dnia" z głowy wyleciały. A przecież wracam do nich regularnie. Ivory'emu udało się tak fajnie uchwycić klimat, że zawsze gdy się film kończy, mam ochotę włączyć go od początku. Dziękuję! :-)

      Usuń
  4. Przypomniałam sobie jeszcze o "Misery" Kinga - świetny film!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, "Misery" też mi się bardzo podoba. I książka, i film. :-) Już dopisuję, dziękuję. :-)

      Usuń
  5. Sporo tego było, wspomniana "Rozważna i romantyczna" na pewno, poza tym "Stowarzyszenie umarłych poetów", filmy o Harrym Potterze i "Niebo Montany" Roberts. Cytowana książka też mi się z resztą podobała, ale tego chyba nie zekranizowali.

    Na marginesie - pozwoliłam sobie wyróżnić cię w ramach Creative book Award. Zobacz za co: http://krakowskieczytanie.blogspot.com/2013/03/creative-blog-award.html
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, "Stowarzyszenie umarłych poetów" chciałam dodać do moich ulubionych ekranizacji zebranych na im dedykowanej stronie, ale tu kolejność była odwrotna, najpierw film, potem książka. Co nie zmienia faktu, że film jest, moim zdaniem, świetny. Dlatego dopisałam go u dołu strony. Do cyklu książek i filmów o Harrym Potterze wracam regularnie. :-) "Niebo Montany" czytałam, ale nie widziałam filmu, już sobie zapisuję na listę do obejrzenia. Dziękuję. :-)

      Dziękuję też za wyróżnienie, to, co napisałaś, sprawiło mi dużo radości. :-)

      Usuń

Prześlij komentarz