Małgorzata Musierowicz: "Szósta klepka"

Okładka

"Dziadek był na emeryturze od dwóch trudnych lat. Z zawodu inżynier z przedwojennym dyplomem, co często podkreślał, wiódł dotąd zawsze życie czynne. Kiedy go zmuszono, by przestał pracować i brał za darmo pieniądze od skarbu państwa, odczuł to bardzo boleśnie. Pewną pociechę stanowił dlań fakt, że wciąż zwracano się do niego z prośbami o fachowe konsultacje, a także to, że znalazł sobie frapujące zajęcie. Postanowił mianowicie nadrobić zaległości w czytaniu, które gromadziły mu się przez całe życie, ponieważ nigdy dotąd nie miał dość czasu na smaczną, długą, pełną namysłu lekturę dzieł literatury pięknej. Jako człowiek systematyczny i wewnętrznie zorganizowany dziadek ustanowił sobie prosty system: wizytował pobliska bibliotekę publiczną i wypożyczał w porządku alfabetycznym wszystko, czego jeszcze nie czytał. Z pobudek patriotycznych zaczął od regału z literaturą polską. Pod koniec drugiego roku emerytury, przy literze „W”, odnowił starą znajomość z Wańkowiczem. Owocem tego spotkania stał się pseudonim Celestyny, zaczerpnięty z „Ziela na kraterze”. "

Małgorzata Musierowicz: "Szósta klepka". Wydawnictwo Akapit Press, Warszawa 2006

Komentarze