Siedemnastowieczna pochwała czytania (1)

Okładka
Wpadła mi w ręce nieciekawie, wręcz brzydko wydana książka "I książki mają swoją historię" Bartłomieja Szyndlera. Mój egzemplarz ma już 28 lat, a jestem jego pierwszą czytelniczką… 
W rozdziale siódmym, „Przyjaciele i nieprzyjaciele ksiąg” znalazłam wiersz, który chciałabym ocalić od zapomnienia… 

Są tu, niestety, tylko fragmenty, cytuję je jednak wraz z wprowadzającym komentarzem Szyndlera: 

„Bibliofilem był także siedemnastowieczny poeta i dziejopis, Wespazjan Kochowski, który na pochwałę biblioteki innego bibliofila, kasztelana bieckiego, Jakuba Michałowskiego, ułożył wiersz przepojony miłością do ksiąg. Ten zapomniany już dzisiaj prawie całkowicie utwór „Biblioteka Wielm. J.M.P. Jakuba na Michałowie Michałowskiego, kasztelana bieckiego”, przytaczamy we fragmentach: 

Kto chciw złota, złoto zbieraj, 
Kto sławy, z ordą się ścieraj, 
Komu dach mił swym zwyczajem 
Niech podsyca się tokajem. 
[…] 
Nad królewskie że ja kładę, 
Pięknych mądrych ksiąg gromadę. 
Ptolomea wielkie dzieło 
Biblioteki wsławiło, 
W której siedmkroć sto tysięcy 
Ksiąg było, jeśli nie więcej. 
Aleksander gdy do rady 
Wszedł, nigdy bez Iliady; 
Tę tak kochał i szanował, 
Pod poduszkę, że ją chował. 
Alfons także z Aragony, 
Nad dziw królom, król uczony, 
W swych dyskursach gdy wesoły, 
Księgi zowie przyjacioły. 
A nuż rzymskie Belwedery 
Sykstusowej maniery, 
Niezliczone w nich ksiąg szyki, 
Różne, różnych głów języki. 
[…] 
Ja to w twoim chwalę stanie, 
Luby Muzom kasztelanie, 
Żeś przedsięwziął tę imprezę, 
Dla ksiąg łożąc znaczną spezę. 
[…] 
Hucz, biesiaduj, kupcz towary, 
Miej sławę zbiwszy Tatary, 
Zamknij złota mnogo w skrzyni, 
To cię mądrym nie uczyni. 
[…] 
Księga pewnie, nie psów zgraje, 
Senatorom mądrość daje: 
Księga nauki mistrzyni, 
Z nich dowcipnych mówców czyni, 
Jąka tam ktoś, w łeb się drapie, 
W radzie rzecz nie o harapie; 
Insza wilki szczwać i liszki, 
Fochy stroić, tłuc kieliszki. 
Ów zaś, co się księgą bawi, 
Słodko zdanie swoje sprawi, 
Gdy poważnych racji ruszy, 
Swych nadstawia senat uszy. 
[…] 
Ale któż dziś ten koszt łoży? 
Woli psa zapłacić drożej, 
A księgi gdzieś w szafie siedzą, 
Co w nich: same mole wiedzą.” 

Za: Bartłomiej Szyndler: „I książki mają swoją historię”. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1982, s. 169-171

Komentarze

  1. Nikt nie miał tej książki w rękach???? Przez tyle lat???? Jak dobrze, że do niej dotarłaś i przedstawiłaś nam ten fragment.
    Piękne podejście do książek... a to zdanie o molach wyśmienite!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wyśmienite. :-)
      I tę książkę przez lata tylko mole "czytały". Na szczęście nie zostawiły śladów swojej lektury. :-) Teraz nadrabiam te stracone lata książeczki, tym fragmentem i kolejnym, jeszcze bardziej dowcipnym. :-)

      Usuń

Prześlij komentarz