Ulysses Moore: "Kamienni strażnicy" (2)

Okładka
"I nagle znalazł to, czego szukał. Ogarnęła go wielka radość. Książka była długa i wąska, oprawiona w ciemnoczerwoną okładkę.
Jej tytuł, wytłoczony elegancką czcionką kroju liberty, brzmiał: Podręcznik dla eskapistów. Klucze, kłódki, tajemne przejścia i sposoby ucieczki.
Podsunął fotelik pod półkę, wszedł nań i sięgnął po tę książkę, odkrywając ze zdumieniem, że w okładkę wprawione jest okrągłe lusterko.
Julia powróciła, niosąc Słownik zapomnianych języków.
- Rick przyjdzie później - powiedziała i przykucnęła na dywanie obok brata. - Co znalazłeś?
Jason nie odpowiedział, pochłonięty lekturą książki, którą z zapałem kartkował. Długie i wąskie stronice były cieniutkie jak przebitka i miały kolor alabastru. Ani białe, ani szare, zadrukowane w dwóch kolumnach przedzielonych eleganckim motywem roślinnym. Od czasu do czasu ścisły druk przerywała czarno-biała ilustracja. Najczęściej były to skomplikowane kłódki, części zamków i mechanizmy służące do zamaskowania skrytek umieszczonych w szafach, kufrach i
mieszkaniach. Przy każdej ilustracji widniała gęsta siatka strzałek i numerków wyjaśniających szczegóły funkcjonowania. I tak, na przykład: unosząc dźwignię numer jeden, umieszczoną wewnątrz kandelabru, uruchamiało się ciężarek umocowany do bloczka numer dwa, który powodował, że sworzeń numer trzy odskakiwał i otwierały się drzwi w ścianie numer cztery, dotąd wyglądające jak zwykłe lustro.
Jason przyglądał się z największą uwagą mechanizmom uruchamiającym w kłódce kombinację „voronoff", która umożliwiała zniszczenie zamka po jednorazowym jego użyciu. Odkrył też, jak wykonano specjalny ząb klucza „coquebrune", używanego przez francuską szlachtę do schowków z cenną biżuterią.
- Super... - szeptał przy każdej kolejnej kartce, wpatrując się z zachwytem w łańcuchy i kłódki, okute skrzynie i zapadki, tajemne drzwi obrotowe i sekretne schody.
Potem, przypomniawszy sobie nagle, w jakim celu odszukał tę książkę, zamknął ją i ponownie otworzył na samym końcu, na spisie treści.
Podręcznik składał się z wielu bogato ilustrowanych rozdziałów, autorstwa różnych osób. Jason położył książkę na podłodze tak, żeby i Julia mogła ją widzieć, po czym rozchylił cieniutkie stronice ze spisem treści. Nazwiska poszczególnych autorów nie biegły alfabetycznie, ale chłopiec znalazł to, czego szukał: Raymond Moore, Krótkie rozpoznanie naukowe ośmiu drzwi w Kornwalii. Ciekawostka inżynieryjna i marzenie włamywacza, s. 223

Ulysses Moore: "Kamienni strażnicy". Cykl "Wrota czasu", tom 5. Firma Księgarska Jacek i Krzysztof Olesiejuk - Inwestycje, Ożarów Mazowiecki 2007, s. 75-77, tłum. Bożena Fabiani 

Komentarze