Małgorzata Musierowicz: "Małomówny i rodzina" i tajemniczy cytat (1990)

Okładka
"- O! Książka tu leży - rzekł [doktor], zaglądając w szparę między tapczanem a ścianą. Podkasał rękaw i wydobył na światło dzienne niedużą, zakurzoną książeczkę.
- Leśmian „Wiersze” - przeczytał Munio.
Doktor spojrzał na pierwszą stronę.
- „Ex libris Józefa Zielińskiego” - przewrócił kilka kartek, a z książki uniósł się pył. - Musiała tu leżeć całe lata.
- Nie, pół roku, tylko pół roku - odezwała się Halinka. Pamiętam tę okładkę, pan Zieliński to właśnie czytał, nawet jeszcze w dniu swej śmierci...
- Tu jest list - odkrył doktor. Wysunął spomiędzy kart książki białą kopertę. - „Halina Klimkówna” - przeczytał.
- Co? Do mnie? List do mnie? - zdumiała się Halinka. Obejrzała kopertę podejrzliwie, wreszcie otwarła ją i przeczytała na głos:
- „Panno Halinko!” - O, mój Boże! Pismo pana Zielińskiego! - Spojrzała na Mamę okrągłymi oczami, potem poszukała rady w oczach Babci.
- Ależ czytaj, czytaj! - ponagliła ją starsza pani.
- „Tak się źle czuję, że chyba nie doczekam pani przyjścia. Nie wiem, komu to powiedzieć - a Pani jednej ufam. Ja nie jestem jakimś maniakiem, ja ten skarb naprawdę znalazłem i ukryłem. Na parterze jest  właśnie ktoś, kto mnie nie uważa za maniaka. Włamał się i przeszukuje wszystko. Słyszę go. Wiadomość o skarbie będzie w pewnej książce. Niech ją pani odnajdzie - Pani jedna to potrafi. «Taki ze mnie nędzarz, żem nawet w podzięki ubogi». Pamięta Pani? Powiedziałem to dziś rano, a Pani spytała, skąd ten cytat. Więc tę właśnie książkę proszę odszukać. Proszę zachować tajemnicę - nie ufać nikomu!” jest jeszcze podpis i jakieś cyfry. - Halinka podniosła wilgotne oczy i wytarła nos. - Biedny, biedny pan Zieliński - szepnęła."
[s. 96]

***

"- Powiedz no lepiej, co z tym cytatem.
- Służę. „Taki ze mnie nędzarz, żem nawet w podzięki ubogi: dziękuję wam jednak, chociaż to podziękowanie, wierzcie mi, kochani przyjaciele, nie warte i pół szeląga”. Tłumaczenie Paszkowskiego. To mówi Hamlet do Rozenkranca.
- To... z Mickiewicza?
Munio skamieniał.
- Hamlet! - krzyknął. - Kto napisał „Hamleta”?
Tunio zbity z tropu, wyjąkał pokornie. - A... a.. a nie Mickiewicz?
Munio zakrył oczy i odwrócił się.
- Co za wstyd. Co za wyrodek z ciebie. Boże, Boże! Posłuchaj, bracie i pamiętaj o tym do końca życia. „Hamlet” jest dziełem Williama Szekspira. Nie kompromituj się więcej.
- Szekspira - powtórzył Tunio, czerwony i upokorzony. - No, co się denerwujesz, pomyliło mi się jakoś. Hamlet z Hrabią."
[s. 98]


Małgorzata Musierowicz: "Małomówny i rodzina". Kantor Wydawniczy SAWW, Poznań  1990

Komentarze

  1. Reakcja Munia na pomyłkę brata cudna! :) Gdyby "Małomówny..." powstał w roku 2012 obawiam się, że pomylenie Hamleta z Hrabią nie byłoby już takie bulwersujące, a wręcz mogłoby dodać Tuniowi splendoru u rówieśników. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)) A cała ta scena z "Hamletem" Mickiewicza bardzo mnie rozbawiła. Zamierzam znaleźć gdzieś w bibliotekach pierwsze wydanie tej książki, bowiem to, które czytałam (drugie, poprawione), rozpoczyna się informacją autorki o tym, że całkowicie przerobiła tekst z pierwszego wydania. Chciałabym zobaczyć, jak to było z "Hamletem" w tamtym wydaniu. :-)

      Usuń
    2. Ja czytałam chyba to pierwsze, ale w dzieciństwie i książka była z biblioteki, więc nie pamiętam i niestety, nie mogę sprawdzić. :( Proszę, daj znać, jak skonfrontujesz obydwie wersje.

      Usuń
    3. Dzisiaj udało mi się wreszcie wypożyczyć to pierwsze wydanie i porównać obie wersje. Przed chwilą dodałam właściwe cytaty z wydania z 1975 roku, można je przeczytać tu .:-)

      Usuń

Prześlij komentarz