Neil Gaiman: "Księga cmentarna" i "Robinson Crusoe"

Okładka
Okładka
"Toteż Thackeray Porringer zmarł w gniewie, ściskając w dłoni swojego „Robinsona Crusoe". Książka ta, oprócz srebrnej sześciopensówki ze spiłowanymi brzegami i ubrania, które wcześniej nosił, stanowiła jego jedyny dobytek. Na prośbę matki pogrzebano go z nią. Śmierć nie złagodziła wcale jego charakteru.
- Wiem, że gdzieś tu jesteś! - krzyczał teraz. - Wychodź po swoją karę, ty, ty złodzieju!
Nik zamknął książkę.
- Nie jestem złodziejem, Thackerayu. Tylko ją pożyczyłem. Obiecuję, że oddam
ci książkę, kiedy skończę.
Thackeray uniósł głowę i ujrzał Nika przycupniętego obok posągu Ozyrysa.
- Powiedziałem: nie!
Nik westchnął.
- Ale tu jest tak mało książek i właśnie dotarłem do najlepszej części. Znalazł odcisk stopy. Ale nie swojej. To oznacza, że na wyspie jest ktoś jeszcze!
- To moja książka - rzekł z uporem Thackeray Porringer. - Oddaj mi ją.
- Nik był gotów spierać się albo negocjować, dostrzegł jednak ból na twarzy Thackeraya i ustąpił. Zsunął się bokiem z łuku i zeskoczył na ziemię. Wyciągnął przed siebie rękę z książką.
- Proszę" 


Neil Gaiman: "Księga cmentarna". Wydawnictwo Mag, Warszawa 2008

Komentarze

  1. Dobrze, że to nie działo się w Polsce bo zamiast oryginału mógłby trafić na opracowanie Stampfla :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz