George Orwell: "Rok 1984"




Oceania, Partia i Wielki Brat w antyutopii George'a Orwella, Rok 1984.


książka, która nie istnieje naprawdę... 


"Był zmęczony, ale opuściła go senność. Otworzył okno, rozpalił brudny prymus i postawił na nim garnek wody, żeby zaparzyć kawę. Wiedział, że Julia wkrótce się zjawi; ale na razie miał Księgę. Usiadł w zniszczonym fotelu i rozpiął teczkę. 
Wydobył z niej ciężki tom w czarnej, amatorsko wykonanej oprawie, bez tytułu i nazwiska autora na okładce. Druk także nie był najlepszej jakości. Książka otwierała się łatwo, a brzegi miała wytarte; dowód, że przeszła przez wiele rąk. Na stronie tytułowej widniał napis: 


Emmanuel Goldstein 
TEORIA I PRAKTYKA
OLIGARCHICZNEGO KOLEKTYWIZMU 

Winston zaczął czytać:

Rozdział I
Ignorancja to Siła

Od początku czasów historycznych, a prawdopodobnie już od końca neolitu, na świecie istnieją trzy warstwy ludzi: Górna, średnia i dolna. Wprowadzano najrozmaitsze podziały i wymyślano dla każdej z grup niezliczone określenia, a zarówno ich względna liczebność, jak i wzajemne stosunki zmieniały się w różnych epokach; jednakże podstawowa struktura społeczeństwa pozostała ta sama. Po najburzliwszych nawet wstrząsach i pozornie nieodwracalnych przemianach ludzkość powraca niebawem do dawnego modelu,podobnie jak żyroskop wraca do stałego położenia bez względu na to, jak daleko i pod jakim kątem zostanie wychylony przez działające nań siły.
Cele poszczególnych warstw są absolutnie nie do pogodzenia...

Winston przerwał czytanie, głównie po to, aby rozkoszować się faktem, że czyta, na dodatek w wygodnych i bezpiecznych warunkach. Był sam; wolny od teleekranu, wolny od obaw, że ktoś podsłuchuje przez dziurkę od klucza, wolny nawet od nerwowego odruchu oglądania się za siebie i przysłaniania strony ręką. Wonny, letni wietrzyk łaskotał go w policzek. Z oddali dochodziły stłumione okrzyki dzieci; w samym pokoju panowała cisza przerywana jedynie owadzim cykaniem zegara. Winston zapadł się głębiej w fotelu i oparł nogi o kratę przed kominkiem. Tak wygląda rozkosz, wieczne szczęście. Nagle, jak ktoś, kto wie, że potem wróci do pierwszych stron i przeczyta całą książkę od deski do deski, otworzył ją w innym miejscu, akurat na początku trzeciego rozdziału. ..." [s.154-155]



George Orwell: ""Rok 1984"". Mediasat Poland, Kraków 2004, 256 s., tłum. Tomasz Mirkowicz
[okładka pochodzi ze strony Fantasta.pl]


W 1984 roku powstała jedna z filmowych adaptacji książki, w reżyserii Michaela Radforda, z Johnem Hurtem i Richardem Burtonem.

Plakat do filmu


Komentarze

  1. Ta sama kategoria wagowa co "My" Zamiatina czy "Nowy wspaniały świat" Huxleya, nic dziwnego, że za PRL-u książka była prohibitem.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nowy wspaniały świat" też się tu niedługo znajdzie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiatin wcale im nie ustępuje i trudno mi zrozumieć, czemu pozostaje w ich cieniu i to mimo, że to on był pierwszy.

      Usuń

Prześlij komentarz