Zbrodnia z dobrego serca

To moje kolejne spotkanie z noblistą, tym razem jest nim Anatol France. Jego "Zbrodnia Sylwestra Bonnard" zawiera dwie minipowieści, połączone osobą głównego bohatera i formą pisanego przez niego pamiętnika. Do przeczytania tej niewielkiej książeczki zachęcił mnie dodatkowo fakt, że ów bohater jest bibliofilem, posiadającym gromadzoną przez całe życie bardzo bogatą bibliotekę. A ja lubię takie książki.
I nie zawiodłam się. "Zbrodnia..." okazała się bardzo sympatyczną lekturą.

Sylwester Bonnard jest starszym panem, który o sobie i swoim życiu mówi tak: "Dla mnie na świecie istnieją tylko słowa, tak dalece jestem filologiem! Każdy na swój sposób marzy o życiu. Ja sen życia przemarzyłem w mojej bibliotece i gdy nadejdzie pora pożegnać się z tym światem, oby Bóg zabrał mnie z mojej drabinki, sprzed półek zapełnionymi książkami!". [s.88]

W swoim pamiętniku pan Bonnard opowiada o codziennym życiu oraz o niecodziennych wydarzeniach w sposób niespieszny, językiem dzisiaj już nieco archaicznym, stylem właściwym prawdziwym erudytom, do których zresztą się zalicza, jest bowiem uczonym, członkiem Akademii Francuskiej i uznanym badaczem starych rękopisów.  
Pan Bonnard obserwuje otaczający go świat, ludzi i samego siebie z dystansem, patrzy na wszystko spod lekko przymrużonych powiek i komentuje z dużą dozą humoru, a chwilami nawet ironii. I czytając jego notatki łatwo mi było wyobrazić sobie tego starszego pana, miłego i dobrodusznego, trochę rozkojarzonego i niezaradnego, jak każdy uczony. Wyobrazić sobie i polubić.

A tytułowa zbrodnia? Czy ktoś taki jak pan Bonnard mógłby popełnić zbrodnię? Czy w ogóle byłby do tego zdolny? Co miał na myśli Anatol France? 
Dla mnie jedyną przewiną pana Bonnarda jest to, że ma dobre, wrażliwe serce.




Anatol France: "Zbrodnia Sylwestra Bonnard". Książka i Wiedza, Warszawa 1983, 269 s., tłum. Jan Sten

[Okładka książki pochodzi ze strony antykwariatu MIT a zdjęcie pisarza z Wikipedii]

Komentarze

  1. Gdybym nie znała tej książeczki, po tak zachęcającej recenzji na pewno bym po nią sięgnęła.
    A mój ulubiony cytat z tej książki brzmi tak:
    "człowiek stworzony jest raczej do spożywania lodów niż do odszukiwania starych tekstów".

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, na to zdanie też zwróciłam uwagę. Takich perełek jest w tej książce więcej, może kiedyś sobie te najcelniejsze spiszę, żeby je mieć pod ręką. :-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sentencja o lodach i tekstach - pyszna. :)
    Donoszę, że pod wpływem Twojej recenzji w ubiegłym tygodniu w czasie wizyty u rodziców wyszperałam tę książkę na półce i zamierzam przeczytać. Wielkie dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. O! To czekam (z lekkim niepokojem) na Twoją opinię. :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz